Wpis z mikrobloga

Od dwóch lat jestem na emigracji i mógłbym powiedzieć że mniej lub bardziej mi się tu układa. W zasadzie to mniej, ale to kwestia osobowości więc w Polsce byłoby tak samo, a tu przynajmniej mam trochę pieniędzy.

Ale nie o emigracji mowa. Jakiś rok temu pierwszy raz spróbowałem kokainy a parę miesięcy temu mdma. Wcześniej byłem i jestem okazyjnym palaczem trawki. Do jakiegoś czasu wszystko było brane w granicach rozsądku, ale w ostatnich 4-5 tygodniach mam wrażenie że zaczyna mi wymykać się to spod kontroli. Mdma zamiast stymulantem na wyjście że znajomymi, zaczyna być poprawiaczem humoru od tak(nie mówiąc już o tym że efekty mierne więc i dawki większe). Koksu dużo nie brałem ale gdy już się zdarza, to zazwyczaj tak długo aż cały się skończy. I mimo że wiem że "comedowny" potrafią być bardzo bolesne, to po ostatnio przyjętej dawce w krótkim czasie, mimo że ataku paniki żadnego nie miałem, byłem chyba w stanie przedzawałowym i w zasadzie prawie zapomniałem jak się oddycha.

Wszystko to wiążę się z tym, że tylko pogłębiam swoje depresyjne stany w jakich ślęczę już od długiego czasu, a nieliczni znajomi których mam, zaczynają zauważać że coś jest ze mną nie tak, co nie wpływa pozytywnie na nasze relacje.

W związku z tym postanowiłem definitywnie odstawić md i koks, alkohol i palenie ograniczyć do minimum, tak żeby procenty nie napędzały do brania czegoś więcej, a palenie na sytuacje awaryjne gdybym bardzo chciał coś wziąć. A co dalej zrobić ze swoim życiem? Jeszcze nie wiem. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale to będzie pierwszy krok do tego, żeby depresja nie pociągnęła mnie na samo dno. Przydałby się ktoś do wsparcia, ale rodzina nawet nie wie że palę, a najlepszemu koledze nie chce truć gitary.
#narkotykizawszespoko #narkotykiniezawszespoko #postanowienia #depresja
  • 8
  • Odpowiedz
@Camarde: jeżeli jest najlepszym cumplem i sam nie bierze to będzie najlepsza pomoc, bardziej niż mirki. Możesz się minąć z założeniem i spotkać się z falą hejtu i wyzwiskami tutaj. Ale, że sam doszedłeś do takich wniosków, to propsy dla Ciebie i powodzenia
  • Odpowiedz
@Camarde: powodzonka, łatwo nie będzie ale kumple mogą pomóc, warto mieć kogoś kto Ci będzie pomagał i wspierał na duchu, a za parę tygodni juz nie będziesz czuł pociągu do dragow takiego jak teraz ;)
  • Odpowiedz
@Camarde: Przede wszystkim zmień styl życia. Czas, który poświęcałeś na ćpanie zamień na inną aktywność, która będzie równie angażująca. Polecam wszelkiego rodzaju sporty, wycieczki rowerowe - wkręć się w sport. To uzależnia i daje dobre efekty, również w postaci wyrzutu dopaminy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak naprawdę wszystko jest dragiem, ale te chemiczne warto wybierać rzadziej niż inne. Odwróć swoją uwagę od ćpania, zajmij czymś głowę i
  • Odpowiedz