Wpis z mikrobloga

#pytanie #problemypierwszegoswiata

Mirki i Mirabelki czy was też doprowadza do szału kapiąca woda? Kiedy woda kapie bez względu czy to noc czy dzień, dostaje szału, umysł wyłapuje kapiące krople i zaczyna wariować, bywa tak, że jestem leniwy czy zmęczony po przepracowaniu np 10-11 godziń, i nie chce mi się zakręcić mocniej kranu, ale tylko przez określony czas, im dłużej tego nie robie, tym frustracja bardziej narasta i koniec końców, wstaje i zakręcam wodę.

Myślałem czy swojego czasu, że na ten efekt wypływa np to, że np ktoś jest oszczędny i nie lubi jak kapie woda, wiadomo że przez cała noc jak gdzieś kapie to i litr czy więcej się uzbiera, a nawet wiadro, ale na wlasnym przykładzie obaliłem taką przyczynę, bo oszczędny w ogóle nie jestem i nie byłem, kiedy np myję naczynia, woda się leje i leje....

Co dziwne kapiąca woda w systematycznych ostępach czasowych niczim sekundnik, czy to jedna - dwie - trzy sekundy, doprowadza mnie do szału, ale z innej strony np zegrar który głośno i jednostajne "tyka" a w domu, przy panującej totalniej ciszy mi nie wadzi, i mogę przy takich dzwiękach zegara, spokojnie zasnąć, w ogóle nie zwracając na to uwagi.

Tak czy siak, nienawidzę jak kapie woda.