Wpis z mikrobloga

Jakiś skończony palant potrącił dziś nam naszą Truskawkę, cała rodzina nie może spać ze stresu, a dopiero za dwa dni będzie wiadomo (po zabiegu szczęki) czy kotałek przeżyje. Nie zasnę dzisiaj! Albo chce mi się ryczeć, albo budzi się we mnie agresja w stosunku do gówniarzy co ścigają się u nas na osiedlu autami i nie zwracają uwagi na to, że w okolicy każdy ma zwierzaki, które chodzą po okolicy! :(

#smuteczek #kotaly
Jagoo - Jakiś skończony palant potrącił dziś nam naszą Truskawkę, cała rodzina nie mo...

źródło: comment_l0JBBtET9HaqMh3WLLYT0c5OwRF3jHDo.jpg

Pobierz
  • 118
  • Odpowiedz
@hininja: Tutaj chyba bardziej mnie wkurza to, że nie ma się wpływu na takie rzeczy. Smutno mi, że nie miałam możliwości konfrontacji z osobą, która zostawiła zwierzaka na ulicy. Brat wszystko widział i potem jest decyzja: zwrócić uwagę na auto i osobę, czy ratować szybko zwierzaka
  • Odpowiedz
@SandManderek: nikt nie napisał, że to było w nocy. Nie pisze też że kot umarł! Lubię takie heheszki internetowe jak ty, wyszukane poczucie humoru, modny sarkazm, twarda dupa w internecie....
  • Odpowiedz
@Jagoo: wypuszcza sie kota na dwor to trzeba byc swiadomym, ze moze nie wrocic. Jestes chociaz pewna, ze ktos jechal duzo za szybko czy tak tylko rzucasz oskarzenia na prawo i lewo. Kociary sa straszne, moj rozowy ma kota i jest dla niej wazniejszy ode mnie i od calej jej rodziny. Moge zalozyc sie, ze tez taka jestes i nawet jakby #!$%@? celowo skoczyl pod kola to i tak by
  • Odpowiedz
@Jagoo: bo te #!$%@? sierściuchy same się pchają pod koła. Taka prawda i nie mów, że nie. Raz jednemu przejechałem rowerem po łbie, bo postanowił przekroczyć ulice na sekunde przede mną. Nawet mi go nie żal. Autem jeszcze nigdy nie przejechałem kota, ale była do tego kilka razy okazja
  • Odpowiedz