Wpis z mikrobloga

@mroz3: Bez przesady, że przy 1984 trzeba jakoś mocniej uruchomić szare komórki. Bardziej trudno pogodzić się z tym, co się tam dzieje, niż myśleć nad tym i kminić (wszystko jest podane na tacy). W tym kontekście zgodzę się, że trudna książka, bo w głowie się nie mieści jak może mieć tak złe zakończenie (o którym właściwie od połowy książki już wiemy, że będzie bardzo smutne)