Wpis z mikrobloga

@JavaDevMatt: Przepraszam, ale to takie marudzenie na siłę. Zawsze mnie wkurza, gdy krytykuje się motywację finansową.

Nie wszystkie pasje, czy marzenia są tak dochodowe. Z fotografowania pociągów, czy oglądania nba po nocach ciężko wyżyć. Mam kolegę, który pasjonuje się archeologią, ale wie, że po studiach nie znajdzie dobrze płatnej pracy w zawodzie (jeśli w ogóle znajdzie). I zamiast nauczyć się kodować, testować, cokolwiek - siedzi i ogląda seriale lub roznosi ulotki,
  • Odpowiedz
@Kaczus2B: Każda praca, której się nie lubi, w każdym zawodzie, przerodzi się w koszmar. Każda.

Ja mam wrażenie, że programiści lubią się czuć narodem wybranym, lubią się czuć wyjątkowi i specjalni i traktować swoją pracę jako coś lepszego, elitarnego. A prawda jest taka, że chwilowo mamy lepszy rynek i jesteśmy jako Polacy wystarczająco atrakcyjni cenowo dla zagranicznych firm (oby jak najdłużej), ale w samym zawodzie nic wyjątkowego nie ma.

Zwykłe wyrobnictwo
  • Odpowiedz
@PsotnyWiatr: W samym zawodzie jest to, że on się cały czas zmienia i musisz się cały czas douczać, nie jest wyjątkowy jest trochę takich zawodów, ale nie wszystkie tego wymagają. To jest właśnie ta róznica. Jeśli jedyną Twoją motywacją były zarobki, to niestety, ale nie wchodząc na wyższy stopień umiejętności nie zarobisz nawet średniej krajowej, dodatkowo jeśli nie jest to Twoje zainteresowanie, to nauka nowych rzeczy bedzie dla ciebie koszmarem, a
  • Odpowiedz
@Kaczus2B: Tak samo jak cały czas dokształcać, czy doskonalić się musi lekarz, inżynier (generalnie mówiąc), mechanik samochodowy, prawnik, pisarz, nauczyciel, kierowca, piłkarz, sekretarka, dziennikarz, piekarz, piwowar, właściciel firmy, youtuber, modelka, hydraulik, żołnierz, fotograf, bloger. Żeby być lepszym, żeby awansować, żeby więcej osiągnąć, żeby więcej zarobić.
Tylko na jednych jest spore zapotrzebowanie i rynek jest w stanie zapłacić więcej, na innych zapotrzebowania brak.

Oczywiście jest sporo zawodów, gdzie nie trzeba poszerzać kwalifikacji,
  • Odpowiedz
Programiści uważają się za naród wybrany i, choć sam tego nienawidzę, niestety, tak trochę jest. Przynajmniej w odniesieniu do tych, którzy pchają tę branżę do przodu, dla których programowanie jest pasją. Do tego potrzeba bardzo ścisłego umysłu, dużo zaparcia w rozwiązywaniu problemów i inteligencji (nie "mądrości"). Praktycznie wszyscy "niezarobkowi" programiści, których poznałem, to ludzie inteligentni mocno ponad przeciętną.

To działa tak: taki programista, gdyby chciał, wie doskonale, że byłby w stanie nauczyć
  • Odpowiedz
@sasik520: Sam znam kilka takich wybitnych osób i bardzo ich szanuję. Są faktycznie bardzo inteligentni, a rozwiązanie problemu przedkładają nad wynagrodzenie. Ale ludzie spełniający oba wcześniejsze warunki to raczej mniejszość niż większość społeczności (z moich obserwacji).
A nie jest tak, ze ta mniejszość, ta czołówka istnieje w każdej w miarę kreatywnej branży?

Wydaje mi się, że artykuł, jak i cała książka @JavaDevMatt miała być przeznaczona raczej dla ludzi, którzy nie wiedzą
  • Odpowiedz
@PsotnyWiatr: ja się tylko odnosiłem do tego fragmentu o poczuciu wyższości wśród programistów.

Wyrobnicy są potrzebni, więc jeśli ktoś potrafi nauczyć się programowania (dawniej uważałem, że każdy, obecnie uważam, że mało kto) i nie ma nic lepszego do roboty w życiu, to zachęcam. Łatwa, przyjemna praca, móstwo benefitów, rzadko spotykane gdzie indziej "zdrowe" podejście pracodawcy, duże pieniądze. Tylko trzeba dbać o mięśnie i o odporność, bo ruchu w tej pracy jest
  • Odpowiedz
@PsotnyWiatr: Studia, to nie szkoła zawodowa i jeśli ktoś idzie na studia myśląc, że po nich zostanie programistom, to może sobie darować studia, studia pomagają, ale pracować musisz sam. O dokształcaniu już pisałem i wskazywałem, że są tez inne zawody, które muszą się dokształcać - nigdzie tego nie ukrywałem, ale o ile mechanikiem możesz być drobnym wyrobnikiem, który będzie cały czas. Z wymienionych zawodów, taki nauczyciel, czy prawnik nie do końca
  • Odpowiedz