Wpis z mikrobloga

NO ELO KOLARSKIE ŚWIRY. CO TAM TRENING, POWTARZAM TRENING JUŻ DZIŚ ZROBIONY? oj ja Wam powiem, że do mojego treningu dziś przygotowałem się długo. Majóweczka dziś pełną parą, więc czas rozpocząć sezon kolarski. Wstałem więc 5:30, wypucowałem mój karbonowy, włoski rower z kurzu, ogoliłem nogi po całej zimie (kolarze golą nogi jak baby, tylko że ja nie wiem po co baby golą, a kolarze golą dla aerodynamiki i dla zaoszczędzenia wagi). Zjadłem posiłek, powtarzam posiłek, który przygotowała mi żonka na przemian z czyszczeniem dywanu ze smaru, kiedy ja miałem regeneracje i waliłem piwo na wyrku. Oczywiście jeszcze 4 ekspreso z włoskiego ekspresu, bambino na nogę, żeby pięknie błyszczała i już o 15:30 mogłem wychodzić na trening. Dzisiaj tempo spokojne, tylko 40km/h, bo zapomniałem sprawdzić ciśnienie w oponach było tylko 9 barów. Ale to nic, co naspawałem się to moje. No i jeszcze oczywiście zrobiłem trening w centrum miasta, żeby z gracją mijać puszki stojące w korku. Ech oni to dopiero marnują życie co nie? Dziwne, bo na światłach jakieś sebixy ze mnie kisnęły. Troglodyci, pewnie nie wiedzą, że nazwę mojego roweru czyta się "sipolini", bo to włoski rower. Odjechałem z lekkim uśmieszkiem, bo za tę karbonową szosę mógłbym kupić 10 takich hond civic co oni mają. A no i po drodze spotkałem różowy pasek no mocne 9/10, sportowe ciało, ładna z twarzy jechała sobie holendrem po ścieżce rowerowej. Skisłem troche, że po ścieżce jeździ zamiast jak człowiek po asfalcie. Niestety nie zdążyłem zagadać, bo zagłuszył mnie grom dźwiękowy, kiedy ją mijałem.
#pasta #kolarstwoszosowe
Krachu - NO ELO KOLARSKIE ŚWIRY. CO TAM TRENING, POWTARZAM TRENING JUŻ DZIŚ ZROBIONY?...

źródło: comment_2h4ZEYdJbfR8mOpFRMHaVtat0wAgyxNu.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz