Wpis z mikrobloga

Przypomniała mi się jedna historia z dzieciństwa. Byłem u kolegi w domu i bawiliśmy się. A jego brat, taki co był chory na coś, że mając chyba 16 lat zachowywał się jak 5-latek, miał taki pistolet zabawkę, właściwie taką strzelbę. Plastikową oczywiście. I stał przy oknie i bawił się, że strzela do kogoś za oknem. I co? Po jakimś czasie słyszymy dzwonek do drzwi. A tu dwóch policjantów "Dzień dobry. Dostaliśmy zgłoszenie, że ktoś tutaj z okna strzela z dubeltówki". Ja i kolega - zdziwieni. o.O Idziemy z policjantami do tego jego brata chorego i mówimy "policja do ciebie przyjechała". No i policjantom (jeszcze w tych starych mundurach z PRL-u) pokazujemy, że to ten jego brat stoi i się bawi. Głupio się uśmiechał. Policjanci też lekko się uśmiechnęli i dodali "to my przepraszamy" i poszli sobie. I tak to było.
#coolstory
  • 2