Wpis z mikrobloga

Dziewczyny mają w gdzieś uczucia facetów. Nie chodzi mi o to, że są niemiłe, chamskie, zawistne lub się puszczają, tak bym o kobietach nigdy bym nie powiedział. Chodzi mi po prostu o to, że różowym w ogóle do głowy nie przyjdzie, że mężczyzna może coś czuć, że mogą w nim powstawać jakieś długofalowe przemyślenia, które też tak jak ją mogą go uwierać, męczyć, boleć. Nawet jeśli zostanie jej to wyłożone w szczerej rozmowie. Nie wiem czy wynika to z jakiegoś archetypu mężczyzny jako istoty odpornej na tego typu problemy, czy raczej z - nazwijmy to brzydko - ogólnego kobiecego egoizmu, nie wiem, wytłumaczcie.
#logikarozowychpaskow #rozowepaski #mowiejakjest
  • 12
acha, nie wiem czy nie dotyczy to też relacji damsko-damskiej, być może nie chodzi tu wcale o konflikt płci a po prostu o kobiecość jako taką
@gustawny: Ktoś napisał że trzeba przestać żeby zyskać szacunek a nawet zainteresowanie płci przeciwnej trzeba przestać je traktować protekcjonalnie. One zlewają mężczyzn którzy chcą być dla nich mili tylko dlatego że mają cycki. Trzeba je traktować z dystansem.

Wierze w to że nawet taki sebix, też ma uczucia wyższe i w głębi serca jest bardzo wrażliwy. Mężczyźni to ogólnie dosyć wrażliwe istoty.
@gustawny: Wynika z obu powodów. Kobiety ogólnie postrzegają świat przez pryzmat siebie, jeśli coś nie przystaje do ich sytuacji lub punktu widzenia, to nie bardzo potrafią się z tym zidentyfikować i współczuć, a męskie doświadczenie i perspektywa jest przeważnie dość odmienna. Do tego męska pozycja w związku opiera się mocno na dominacji, wszelkie słabości w mężczyźnie to dla kobiety turn off, nie ważne jak bardzo by się zarzekały albo i nawet