Wpis z mikrobloga

@Brel: Jeszcze "Wiążąc koniec z końcem" (autobiograficzna trochę) jest spoko... A, i "Księga złudzeń"... Reszta dorobku Austera to dno... Po lekturze "Trylogii" która jest bodajże debiutem, tak się zajarałem, że przeczytałem prawie wszystko... Niestety bardzo nierówny autor.
@PhilipDickens: ja niemal wszystko Austera przeczytałem. Ponieważ książka, którą podałem jest hmmm... jedną z jego mniej wybitnych to nie odważyłem się dodać wymyślnych epitetów, co nie oznacza, że jest słaba bo przedstawione w niej środowisko bardziej dystopijne niż antyutopijne, ma dość oryginalny koncept.
Zgadzam się co do Księgi Złudzeń - niesmaowieice klimatyczna książka. Dodam jeszcze uwielbiane przeze mnie Szaleństwa Brooklynu no i oczywiście filmy z genialnym "Dymem" na czele