Wpis z mikrobloga

#goldwykopsays #neuropa
@Jason_L_McCabe po raz kolejny tłumaczy mentalnym homo sovieticusom genezę polskiej #!$%@?, tym razem na przykładzie ściągania na egzaminie.

Nie rozumiem jak problem, że ktoś jest oszustem jest problemem tylko oszusta - to problem nas wszystkich, tolerujecie oszustwa w imię źle pojmowanej koleżeńskości i lojalności, a później płacz, że wszyscy kradno, oszukujo, same janusze biznesów, a przy korycie tylko świnie. A kto ma być jak od małego macie w dupie, że ludzie oszukują?

Sytuacja wynika z braku szacunku dla zasad, kombinatorstwa, lenistwa i olewactwa. Czy to na zachodzie Europy, czy to w USA, czy to w Japonii oszustwo polegające na ściąganiu na egzaminach nie jest powszechnie akceptowane. U nas czy u Ruskich jest.

Podobnie inne zachowania: na drodze, w pracy, w urzędzie. U nas zawsze jest wytłumaczenie, że oszukujemy/kradniemy/kłamiemy bo to "czyjaś" wina: naszego systemu szkolnictwa, naszego pracodawcy (jakby był dobry to bym go nie okradał), rządu (oni też kradną to i ja muszę), stanu naszych dróg (jakby wszędzie była autostrada to bym jechał przepisowo, a tak muszę nadrabiać) etc.


A prawda jest taka, że to wina naszej mentalności i wychowania. A zwalanie tego na szkołę/pracodawcę/drogę to tylko wymówka żeby poczuć się lepiej, na zasadzie "ja to jestem dobry człowiek, a to wszystko to ich wina"
  • 20
@Kapitalis: No ja zacząłem od siebie... takie drobne rzeczy, które mogę sam w swoim otoczeniu zmienić.
Jak choćby noszenie śmieci po kieszeniach żeby wywalić jak się trafi kosz, nie wylewanie bez sensu wody z kranu, czy gaszenie światła/tv/kompa... Nie lecenie w #!$%@?, że np. wyjadę z parkingu płatnego bez płacenia jak cieć nie patrzy... Dużo takich drobnych zmian, które ewentualnym dzieciom zamierzałbym przekazać. Poza tym trochę kręgosłupa moralnego. Na studiach praktycznie
@lerner: Gdyby nie było bezsensownych przedmiotów i #!$%@? zapchajdziur to nikt by nie ściagął.
Poza tym, nie kryjmy się z tym u nas nie liczy się to, czy jesteś w stanie nawet pomimo pewnych braków w wiedzy logicznie dojść do rozwiązania z zachowaniem wymaganej metodyki, a to czy znasz słowo w słowo definicję z podręcznika.
Ile razy byłem świadkiem, że kogoś bardzo ogarniętego z danego przedmiotu #!$%@? tylko przez to, że
@lerner: o dzięki Tobie mogę sobie zapulsować swój własny wpis :)

Gdyby nie było bezsensownych przedmiotów i #!$%@? zapchajdziur to nikt by nie ściagął.


@Chet_Sidney: tak bo dzieci w podstawówce to są takie ogarnięte życiowo, że do ściągania doprowadziła ich taka dogłębna analiza systemu edukacji w Polsce ;-) Podobnie ich starych, z których większość jest przecież funkcjonalnymi analfabetami.

Bądźmy poważnie - ściąganie jest, bo ludzie to oszuści i jest to
@Jason_L_McCabe: W i USA gdzie nie ma przyzwolenia na ściąganie wcale nie ma band nieumiejących pisać ludzi, którzy tworzą liczące w dziesiątach tysięcy członków gangi? To, czy ktoś osiągnie coś w życiu nie zależy od tego czy będzie się pozwalało mu ściągać a od tego co będzie sobą reprezntował.
To, czy ktoś osiągnie coś w życiu nie zależy od tego czy będzie się pozwalało mu ściągać a od tego co będzie sobą reprezntował.


@Chet_Sidney: ale ściąganie to element tego czy coś sobą reprezentujesz. Ściągając jesteś oszustem. Po prostu gówno sobą reprezentujesz w sytuacji kiedy jesteś świadomie oszustem i jeszcze uważasz, że to jest OK.

Każdemu zdarza się błądzić, nikt nie jest idealny i bez grzechu.

Natomiast jeśli ktoś świadomie jest
@Jason_L_McCabe: #!$%@? człowieku, piszesz bez sensu i spójności. Brak logicznych powiązań między słowami, które wstawiasz wskazuje na to, że gówno sobą reprezentujesz. Pisząc w ten sposób stawiasz się w szeregu z analfabetami, którzy nie skorzystali z oferty edukacyjnej. Ale oni są przynajmniej uczciwi i nie starają się udawać, że potrafią przekazać swoje myśli w sposób zrozumiały dla innych.
Wyjaśnij mi też proszę jak w nieświadomy sposób można być oszustem?
I tak,
A co z polskimi nauczycielami? Uczniowie zastanowiliby się dwa razy gdyby byli karani zawieszeniem czy wyrzuceniem ze szkoły i kary rzeczywiście byłyby egzekwowane. Nauczyciele i zarządzający szkołą również ponoszą winę skoro przymykają oczy i tolerują takie zachowania.


@Kapitalis: przymykają z prostego powodu - cały system jest przegnity, profesorowie udają, że uczą, studenci że się uczą, a produkcja magistrów oficjalnie kulturoznawstwa i innych gównoprzedmiotów, a nieoficjalnie smażenia frytek i kotletów w amerykańskich
@lerner: problem ze ściąganiem nie leży tylko po stronie studenta czy prowadzącego (który na to przymyka oko), ale to problem strukturalny: oglądałem wiele wykładów na mit i widziałem dostępne w sieci egzaminy z różnych przedmiotów. Nigdzie tam nie spotkałem się z koniecznością podania precyzyjnej, słownikowej definicji jakichś pojęć. Studenci amerykańscy nie muszą wykuwać wzorów empirycznych czy zapamiętywać niektórych danych tablicowych. A mimo to z MIT wychodza najlepsi inżynierowie i naukowcy na