Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki z tagu #motoryzacja.
Mam #akumulator 60Ah, auto pewnego ranka nie odpaliło. Akumulator ledwo kręcił, więc nie katowałem go do końca tylko na 12h pod ładowanie. Po nocy (12h) odłączyłem, odpaliłem, auto chodzi. To zostawiłem jeszcze na drugie 12h w ciągu dnia na prostowniku z "zabezpieczeniem" przed przeładowaniem, a na noc już odłączyłem z prostownika.
Próba odpalenia rano - to samo, ledwo kręci.
Pomiar tanim miernikiem wskazał 10.7V.

Mam rozumieć, że jedna cela poszła papa i nie dziadować - kupić kolejny?
  • 7
@Supaplex: niekoniecznie możesz mieć zwarcie w instalacji i na spoczynku sporo prądu ucieka. Naładuj, odpal, pojeździj, a na noc wyjmij akumulator z auta i włóż dopiero przed następnym odpaleniem.
Jak będzie ok, to szukaj problemu w instalacji, bo nowy akumulator też będzie padał.
Jak nie będzie ok, to potwierdzisz, że to akumulator.
@Mr_Kidada: @killerpizza:
10.7, stało sobie od rana do teraz. Mierzone przed chwilę - nadal 10.7
Przekręciłem stacyjkę w pozycję I, i spadło w oczach do 8.3v
ESP się świeci, poduszka też, abs też - pewnie za małe napięcie mają.

@HetmanPolnyKoronny: - to chyba nic nie da. Akumulator to "tanizna z biedronki" i ma już 2,5 roku.

Jadę po nowy
@Supaplex: Sprawdź jeszcze raz. Tak jak napisał @HetmanPolnyKoronny: naładuj, odpal, pojeździj. Nie doczytałem na szybko, że po nocy padaka. Zdejmij klemy po jezdzie z rana zmierz. Jak będzie ok znaczy że gdzieś ci spinacza prund. Jak nadal będzie padaka - to aku do śmieci.