Jednym ze sposobów podziału symboli kanji są kategorie, które wyznacza część znaku, tak zwany klucz. Miałem okazję wspomnieć o tym pokrótce w poprzednim odcinku.
Wszystkich kluczy jest dokładnie 214. Większość z nich sama z siebie stanowi oddzielne znaki, na przykład nr 64 手 "ręka" czy 9 人 "człowiek" albo 187 馬 "koń". Klucze są ponumerowane grupami według liczby kresek - od pierwszego 一 "jeden" do ostatniego 龠 "flet", złożonego z 17 kresek.
Niektóre klucze szczególnie łatwo wskazują na swoją kategorię. Klucz 149 言 "mowa" (jap. kotoba) pochodzi od rysunku przedstawiającego wysunięty język i występuje w znakach, które oznaczają pojęcia związane z mową, słowami. I tak 言 znajdziemy w takich słowach jak 語 go "język" czy 試 shi "próba".
Klucz 75 木, czyli "drzewo" znajdziemy w określeniach wielu rzeczy, które tradycyjnie robiło się z drewna. Znak 機 ki "maszyna" pierwotnie oznaczał dokładnie maszynę tkacką, zrobioną właśnie z drewna. To samo w słowie 学校 gakkou "szkoła", gdzie 木 mamy w drugim członie.
Często zdarza się, że jakiś klucz ma swoje uproszczone wersje, które lepiej nadają się do tego, żeby je tak pchać na bok skomplikowanego kanji. Tak dzieje się chociażby z "trawą", gdzie 艸 występuje w znakach jako 艹 (np. 花 hana "kwiat"). Woda 水 pojawia się z boku w formie trzech kresek 氵, a "ogień" - u dołu (灬 zamiast 火).
Zakres znaczeń, jakie może objąć klucz, czasami może zaskoczyć. Pod numerem 173 znajdziemy znak 雨, sam z siebie znaczący tyle, co "deszcz" (jap. ame). Pod tym kluczem możemy spodziewać się pojęć związanych z pogodą, jak 霜 "mróz", 雲 "chmura" czy 霧 "mgła", ale też w znaku 霊 oznaczającym "duszę".
Jak już jest pogoda, to warto popatrzeć na burzę. Błyskawica, jak wiadomo, wygląda jak pionowa kreska i jest tak jasna, że przez moment robi się jak w dzień. Połączono więc kreskę i słońce. Tak otrzymany twór 申 wsadzono pod odpowiedni klucz. W tym miejscu zrobiło się coś ciekawego. Pionowa kreska poddała się dwóm zmianom, by dać dwa podobne, choć różne znaki. Powstało 雷 rai "piorun". Co ciekawe, właśnie to rai dało nazwę pokemona Raichu. Drugi wariant to 電 den, który zaczął oznaczać "elektryczność". Mamy dziś w języku japońskim trochę słów z tym członem. Sama "energia eletryczna" to 電気 denki. Możemy dopisać 話 "rozmowę", otrzymamy wtedy 電話 denwa "telefon". Równie dobre połączenie mamy ze znakiem 車 "samochód" (dawniej "wóz"). Czym jest 電車 densha, to już pozostawiam do odgadnięcia Wam. To chyba niezbyt trudne :)
A co w tytule robią Rosjanie? Wspominałem wczoraj, że nazwę "klucz" wzięliśmy właśnie od japonistów z Rosji. Towarzysze nie mogli nam pomóc w wielu kwestiach, zważywszy choćby na różnice w alfabecie. Tamtejsi badacze kultur azjatyckich nam coś za to niestety zepsuli. Chodzi o transkrypcję nazw koreańskich.
W ostatnich miesiącach Kim Dzong-un był na tyle głośny, że w mediach często padały imiona rządzących Kimów. Tu się zaczynają schody. Dziadek Kim Dzong-una nazywał się Kim Ir-sen (po naszemu) lub (po angielsku) Kim Il-sung. Nie mniejszy problem sprawia nazwa stolicy Korei Północnej, czyli... no właśnie. Anglojęzyczne źródła podają Pyongyang, u nas z kolei słyszy się i czyta Phenian. Jest to potworek wzięty właśnie z rosyjskiego.
Sprawy nie ułatwia fakt, że miasto to cyrylicą nazywa się Пхеньян - z literą х, na polski przekładana jako "ch". Na dodatek tę kombinację liter "ph" niektórzy już całkiem błędnie czytają jako [f]. Rzecz jest u nas od 2006 roku uregulowana przez organ o pięknej nazwie "Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej" i po polsku mówimy, że stolicą Korei Północnej jest Pjongjang. Mimo tego, przestarzałą formę Phenian, na szczęście przynajmniej czytaną z [pch], można było usłyszeć z ust prezenterów.
Na następne odcinki zapraszam już od poniedziałku. Na razie! :)
@dusiciel386: Może zrób spamlistę? Nie wiem jak innym, ale jak zaglądam na wykop raz dziennie i mam 50 powiadomień z tagów to mogę przegapić, a szkoda, bo seria świetna.
Mirki i Mirabelki, jutro będę pierwszy raz w Szczecinie na dwa dni. Co polecacie zobaczyć? Jestem z koleżką Anglikiem więc fajnie by było ogarnąć coś ciekawego i pokazać mu Polskę z fajnej strony #szczecin #podroze
Odcinek 23. Klucze, iskry i Rosjanie
Stały wstęp:
======
Jednym ze sposobów podziału symboli kanji są kategorie, które wyznacza część znaku, tak zwany klucz. Miałem okazję wspomnieć o tym pokrótce w poprzednim odcinku.
Wszystkich kluczy jest dokładnie 214. Większość z nich sama z siebie stanowi oddzielne znaki, na przykład nr 64 手 "ręka" czy 9 人 "człowiek" albo 187 馬 "koń". Klucze są ponumerowane grupami według liczby kresek - od pierwszego 一 "jeden" do ostatniego 龠 "flet", złożonego z 17 kresek.
Niektóre klucze szczególnie łatwo wskazują na swoją kategorię. Klucz 149 言 "mowa" (jap. kotoba) pochodzi od rysunku przedstawiającego wysunięty język i występuje w znakach, które oznaczają pojęcia związane z mową, słowami. I tak 言 znajdziemy w takich słowach jak 語 go "język" czy 試 shi "próba".
Klucz 75 木, czyli "drzewo" znajdziemy w określeniach wielu rzeczy, które tradycyjnie robiło się z drewna. Znak 機 ki "maszyna" pierwotnie oznaczał dokładnie maszynę tkacką, zrobioną właśnie z drewna. To samo w słowie 学校 gakkou "szkoła", gdzie 木 mamy w drugim członie.
Często zdarza się, że jakiś klucz ma swoje uproszczone wersje, które lepiej nadają się do tego, żeby je tak pchać na bok skomplikowanego kanji. Tak dzieje się chociażby z "trawą", gdzie 艸 występuje w znakach jako 艹 (np. 花 hana "kwiat"). Woda 水 pojawia się z boku w formie trzech kresek 氵, a "ogień" - u dołu (灬 zamiast 火).
Zakres znaczeń, jakie może objąć klucz, czasami może zaskoczyć. Pod numerem 173 znajdziemy znak 雨, sam z siebie znaczący tyle, co "deszcz" (jap. ame). Pod tym kluczem możemy spodziewać się pojęć związanych z pogodą, jak 霜 "mróz", 雲 "chmura" czy 霧 "mgła", ale też w znaku 霊 oznaczającym "duszę".
Jak już jest pogoda, to warto popatrzeć na burzę. Błyskawica, jak wiadomo, wygląda jak pionowa kreska i jest tak jasna, że przez moment robi się jak w dzień. Połączono więc kreskę i słońce. Tak otrzymany twór 申 wsadzono pod odpowiedni klucz. W tym miejscu zrobiło się coś ciekawego. Pionowa kreska poddała się dwóm zmianom, by dać dwa podobne, choć różne znaki. Powstało 雷 rai "piorun". Co ciekawe, właśnie to rai dało nazwę pokemona Raichu. Drugi wariant to 電 den, który zaczął oznaczać "elektryczność". Mamy dziś w języku japońskim trochę słów z tym członem. Sama "energia eletryczna" to 電気 denki. Możemy dopisać 話 "rozmowę", otrzymamy wtedy 電話 denwa "telefon". Równie dobre połączenie mamy ze znakiem 車 "samochód" (dawniej "wóz"). Czym jest 電車 densha, to już pozostawiam do odgadnięcia Wam. To chyba niezbyt trudne :)
A co w tytule robią Rosjanie? Wspominałem wczoraj, że nazwę "klucz" wzięliśmy właśnie od japonistów z Rosji. Towarzysze nie mogli nam pomóc w wielu kwestiach, zważywszy choćby na różnice w alfabecie. Tamtejsi badacze kultur azjatyckich nam coś za to niestety zepsuli. Chodzi o transkrypcję nazw koreańskich.
W ostatnich miesiącach Kim Dzong-un był na tyle głośny, że w mediach często padały imiona rządzących Kimów. Tu się zaczynają schody. Dziadek Kim Dzong-una nazywał się Kim Ir-sen (po naszemu) lub (po angielsku) Kim Il-sung. Nie mniejszy problem sprawia nazwa stolicy Korei Północnej, czyli... no właśnie. Anglojęzyczne źródła podają Pyongyang, u nas z kolei słyszy się i czyta Phenian. Jest to potworek wzięty właśnie z rosyjskiego.
Sprawy nie ułatwia fakt, że miasto to cyrylicą nazywa się Пхеньян - z literą х, na polski przekładana jako "ch". Na dodatek tę kombinację liter "ph" niektórzy już całkiem błędnie czytają jako [f]. Rzecz jest u nas od 2006 roku uregulowana przez organ o pięknej nazwie "Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej" i po polsku mówimy, że stolicą Korei Północnej jest Pjongjang. Mimo tego, przestarzałą formę Phenian, na szczęście przynajmniej czytaną z [pch], można było usłyszeć z ust prezenterów.
Na następne odcinki zapraszam już od poniedziałku. Na razie! :)