Wpis z mikrobloga

Paradoks samoodniesienia się wykopki!

Istnieją na świecie dwa rodzaje ludzi. Ci lubiący siebie i Ci którzy się nie lubią.
Ciocia Aldona lubi osoby nie-samolubne i nie lubi samolubów. Ciocia lubi siebie. Jak wiemy, nie lubi osób siebie lubiących. Do jakich logicznych wniosków możemy dojść? Jak rozstrzygnąć czy ciocia się lubi?

Przejdźmy do sedna.

Trybunał konstytucyjny rozstrzygał w marcu o zgodności z konstytucją ustawy o trybunale konstytucyjnym. Wokół orzeczenia toczy się teraz bitwa w debacie publicznej. Sędziowie orzekli, że niektóre zapisy regulujące postępowanie przed TK są niezgodne z prawem. Jak do tego doszli? Na podstawie TYCH niezgodnych norm? Nie, w ogóle nie brano ich pod uwagę. Nie zostały użyte. Zwolennicy rządu mówią, że w związku z tym orzeczenie TK ma charakter nie wiążącej opinii. Druga strona podkreśla że orzekanie na podstawie niezgodnych z prawem przepisów doprowadzi do paradoksu samookreślenia. Orzeczenia byłyby nieważne gdyby wydawano je na nieważnej podstawie, jednocześnie rząd odmawia prawa do ich "pominięcia". Kwestie można by drążyć ale nie widzę sensu zagłębiać się w meandry dogmatyki i teorii prawa konstytucyjnego.

Doszło do sytuacji gdzie polski Trybunał jest właściwie spacyfikowany przez władzę ustawodawczą. Trójpodział władzy stoi pod znakiem zapytania a kondycja państwa prawa jest tragiczna.

#rozkminy #heheszki #4konserwy #bekazpisu #bekazprawakow #neuropa
  • 7
  • Odpowiedz
Orzeczenia byłyby nieważne gdyby wydawano je na nieważnej podstawie, jednocześnie rząd odmawia prawa do ich "pominięcia".


@Loix: Żaden ze mnie prawnik, ale w tej kwestii zgadzam się z sędzią Pszczółkowskim - konstytucja jednoznacznie stwierdza - postanowienia TK są ostateczne. Czyli nawet jeśli dane postanowienie byłoby wydane na podstawie niezgodnej z konstytucją ustawy to i tak byłoby obowiązujące. Nie ma żadnej instytucji, która może podważyć ważność takiego orzeczenia. Tylko teraz -
  • Odpowiedz
@Loix: Czyli PiS może podważyć orzeczenie, niezależnie od tego na jakiej podstawie będzie wydane. :D
Inna sprawa - czy rzeczywiście TK ma obowiązek się trzymać ustawy. Możemy rozważyć kilka ustaw, które wchodzą wraz z ich opublikowaniem:
1. Likwidacja TK za pomocą ustawy.
2. Kolejne zebranie może odbyć się w 2020 roku.
3. Sędziowie na sali obrad muszą nosić korek analny z końskim włosiem, a na głowie królicze uszy, inaczej wyroki
  • Odpowiedz
  • 0
@Yahoo_: Do tego co napisałeś chciałbym tylko nadmienić że wśród konstytucjonalistów pojawiła się koncepcja zastosowania formuły Radbrucha wobec rozpatrywanych przez TK przepisów. Jej znaczenie w skrócie można streścić: "skrajnie niesprawiedliwe prawo nie jest prawem". Ten pomysł nie cieszy się jednak szerokim poparciem bo wprowadza niepewność w prawie i niebezpieczny precedens w orzecznictwie konstytucyjnym. Większość sędziów TK poparła "pominięcie". Taka sytuacja już miała parę razy miejsce. Cieżko mi w tym momencie
  • Odpowiedz
  • 0
@M4rcinS: Ustawa nr. 1 nie mogła by wejść w życie bo TK jest organem wymienionym w konstytucji. Ustawy są aktami prawnymi niższymi w hierarchii. Co do nr. 2 i 3 to uchwalanie takiego prawa wydaje się absurdalne, ale kto pół roku temu powiedziałby że w życie wejdzie ustawa paraliżująca pracę TK i jednocześnie rząd odmówi weryfikacji konstytucyjności tej ustawy? ( ͡º ͜ʖ͡º)

Wiele wskazuje na
  • Odpowiedz
Ustawa nr. 1 nie mogła by wejść w życie bo TK jest organem wymienionym w konstytucji. Ustawy są aktami prawnymi niższymi w hierarchii.


@Loix: A kto powie, że jest to niezgodne z konstytucją ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@Yahoo_: rozkład państwa musiałby dojść do granic możliwości żeby posłowie na coś takiego się zdecydowali ( ͡° ʖ̯ ͡°) . Faktycznie każda wchodząca w życie ustawa ma "domniemanie konstytucyjności".
  • Odpowiedz
kto pół roku temu powiedziałby że w życie wejdzie ustawa paraliżująca pracę TK i jednocześnie rząd odmówi weryfikacji konstytucyjności tej ustawy? ( ͡º ͜ʖ͡º)


@Loix: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz