Wpis z mikrobloga

Pamiętacie jeszcze te zamierzchłe czasy, kiedy nie było DLC, tylko jakieś rozszerzenia, expansion packi i inne dziwne wytwory dodatki?
Zauważmy postęp. Ekspansje warte odłamek ceny gry, a rozszerzające ją nawet dwukrotnie absolutnie wyginęły, zastąpiła je technologia. Pojawiły się DLC, przedmioty o tej samej cenie co ekspansje, ale jest ich więcej, dodają ładne skórki do dzidy, więcej golda do wirtualnych kufrów, nowe 15-minutowe questy. To jest właśnie to, miniaturyzacja, postęp, kochani.
Doszliśmy do momentu, w którym DLC są droższe od samej gry.
#steam #gry #dlc #nostalgia #fallout4
Pobierz P.....n - Pamiętacie jeszcze te zamierzchłe czasy, kiedy nie było DLC, tylko jakieś r...
źródło: comment_JimjkeKd84bQxdmpoycjCW1MdI7IsYMW.jpg
  • 6
@Primbledon: Polski Techland wydał chwilkę temu rozszerzenie do Dying Light w cenie 70 zł (podstawka normalna cena AAA, przy czym ja kupiłem dużo później i na wyprzedaży steamowskiej). W podstawkę wydusiłem jakieś 40h, w dodatek jeszcze 20h. To było bardzo fajne, i jak zawsze mnie denerwują te wszechobecne gówniane dlcki, to Techland odwalił kawał dobrej roboty i jakby wydali jeszcze drugi taki dodatek to bym pewnie bez namysłu kupił.
@Primbledon: Ale problem nie tkwi w tym, że "expansion pack" zamieniono na "DLC", a to wydaje się być powszechną opinią. To tylko nazewnictwo. Dalej powstają DLC, które dodają dużo zawartości, tylko po co je robić skoro można w tej samej cenie sprzedać coś mniejszego? Problem tkwi nie w zmienionej nazwie, a w tym, że ludzie to kupują. Zamiast pisać takie posty głosuj portfelem i innych do tego zachęcaj. ;)
@FeniEnt: różnica między rozszerzeniami a DLC jest taka, że rozszerzenia zmieniają cały balans gry (np. Civilization V), czy też mocno rozszerzają linię fabularną (np. TESV Skyrim).
Deelceki to po prostu małe ścierwo takie jak ładne wirtualne skórki do giwer w ce esie, albo nowe cycki dla postaci w LoLu.