Wpis z mikrobloga

@Dinth
No niestety trafiłem na czarno autora tego wpisu:
http://www.wykop.pl/wpis/16869617/mirki-musze-wezwac-was-do-tablicy-bo-na-naszych-oc/

Otóż nie uczę dorosłej kobiety żadnych nawyków (ma około 45 lat). Nie kułem ściany, tylko wyciąłem kawałek regipsu, sprawdziłem, pogadałem i tyle. Zrobiłem to z przyjemnością i czegoś się nauczyłem i dostałem za to 3 piwka.
Dla mnie to wystarczająca nagroda była. Nie odebrałem żadnemu elektrykowi chleba, bo nie podjąłem się dalszej roboty (brak pewności, sprzętu) i dałem instrukcje i zaradziłem pobieżnie problemowi bo mirabelka nawet grzać się nie mogła w mieszkaniu.

Nie wiem jak to wytłumaczyć ale czerpię przyjemność z pomagania ludziom i rozmowy z nimi. A że wieczór miałem nudny i nic się nie działo to zdecydowałem się przeżyć "przygodę"

Szkoda że tak łatwo oceniasz i wyciągasz wnioski na podstawie niepełnych informacji.

@worldmaster
  • 8
Otóż nie uczę dorosłej kobiety żadnych nawyków (ma około 45 lat).

Uczysz. Wzglednie podtrzymujesz te juz istniejace.
Czy naprawde nie widzisz, ze laska cie zwyczajnie wykorzystala?
Mogles za to przynajmniej wziasc jakies 50zl od godziny pracy (czy jakie tam stawki biora elektrycy) wliczajac dojazdy, a ona i tak by ci byla wdzieczna, bo zaden inny elektryk by nie wstawal w nocy po to, zeby jechac do kobity.
Baaa, gdyby miala odrobine przyzwoitosci
@Dinth: miałem świadomość jej wieku bo mi o tym powiedziała.

Nie podtrzymuję żadnych nawyków. Sam się zaoferowałem że przyjadę (kto chce niech nazwie mnie tutaj frajerem)

Miałem taki kaprys, nikt mi tego nie zabroni, mój czas, moje paliwo, moja przyjemność.

Dzięki tej wizycie zgromadziłem jakieś doświadczenie które może mi pomóc kiedyś.

I przeczytaj uważnie, nie wstawałem po nocy. Po prostu byłem na nogach nie nie miałem zamiaru się kłaść w ciągu
@Dinth: Wiesz, nie wiem czy za wszystko człowiek powinien wymagać zapłaty i konkretnej nagrody.
Wiele razy kogoś zaprowadzałem w jakieś miejsce we wrocku poświęcając na to więcej jak godzinę, podwiozłem autem, na drodze (w trasie) naprawiłem komuś auto (linka od gazu, jakaś elektryka inne pierdoły) i niczego nie oczekiwałem.

Po czasie takie rzeczy do mnie wracają i ktoś mi zupełnie bezinteresownie pomaga i poświęca swój czas i dzięki temu jestem szczęśliwy.
@Tymian: Ej ale ogarnij, że mój wpis miał deko śmieszkowy charakter :) Wydaje mi się że w podobnym nie do końca serio tonie wrzucił swój wpis OP :)
Wiadomo, że mirki wzięły pod uwagę, że nie jesteś jakimś desperatem tylko z dobrego serca chciałeś pomóc. Już było kilka takich historii gdy mirek mirkowi pomógł a to z samochodem a to z czymś innym.
Normalna sprawa, nie przejmuj się więc, tu jest
@worldmaster: Może jestem nadreaktywny w obserwowania kręcenia gównoburz.

Na wykopie jest dosyć cienka granica pomiędzy śmieszkowaniem a byciem serio i czasem się tutaj gubię.

Generalnie nie mam sobie ani mirabelce nic do zarzucenia. Od początku wiedziałem na co się piszę i już :)

Pozdrowienia :)