Wpis z mikrobloga

@boa_dupczyciel: W sumie tak szczerze czy próbkowanie rzędu setek kHz ma sens? Większość plików audio, bezstratnych, które są w powszechnym użyciu to ~41-48kHz. Akurat te scalaki jakoś mocno drogie nie są i w sumie jestem zaciekawiony, niektóre o niższym próbkowaniu potrafią być droższe
@boa_dupczyciel: Jakoś wciąż nie widzę sensu, mając plik o próbkowaniu 44-48kHz nie zrobimy z niego lepszego, rzadko kiedy przekracza się te granice w plikach. Według częstotliwości Nyquista częstotliwość próbkowania powinna być dwa razy większa od najwyższej częstotliwości w sygnale aby uzyskać praktycznie rzeczywisty obraz, w audio to najczęściej 20kHz.
Jaki koszt całości?
Jakoś wciąż nie widzę sensu, mając plik o próbkowaniu 44-48kHz nie zrobimy z niego lepszego, rzadko kiedy przekracza się te granice w plikach.


@AlcoMatt: tu nie chodzi o poprawę jakości pliku źródłowego ale o zmniejszenie zniekształceń/szumów samego DACa. plik zostaje ten sam, ale DAC pracujący na wyższej częstotliwości jest dokładniejszy.

Kosztu nie przybliżę jeszcze, ale oscyluje w okolicach 1k (bez obudowy)
@AlcoMatt: @boa_dupczyciel: Producent podaje w spec 4490: premium dac 32 bits, 768 kHz. Musi być drogie... do czego ma to służyć? pochwal się trochę ;-)

Interesuje mnie dlaczego taka wysoka częstotliwość próbkowania. Słyszeć tego nikt nie będzie, opóźnienia na tym poziomie też nie będą "percepcyjne". Jedyne co mi przychodzi do głowy to prostsze miksowanie strumieni prókowanych w różnych częstotliwościach (np. 32 kHz i 44.1 kHz) albo jest to jakiś standard