Wpis z mikrobloga

Zaraz pojawią się komentarze o nieukach i leniuchach, ale co z tego.

Jednak dysleksja #!$%@?ąc od przyczyn, jest realną "przypadłością", z którą zmaga się wciąż jakiś procent społeczeństwa. Sama nie wiem czy jest to do końca uleczalne. Jednak co można poradzić to po prostu... pracować nad sobą i tyle.

Mówię jednak wciąż o dysleksji (nie dyskalkulii czy dysortografii) - tutaj pewne zestawienie, które w jakimś sensie dobrze to obrazuje: http://geon.github.io/programming/2016/03/03/dsxyliea

#dysleksja #dysleksjacontent #dysortografia #dyskalkulia #nauka #szkola #ciekawostki #ciekawostkipsychologiczne
appo_bjornstatd - Zaraz pojawią się komentarze o nieukach i leniuchach, ale co z tego...

źródło: comment_foLmJqmOi3eEHAEoT7m2IWOxxaOj6ErJ.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
@appo_bjornstatd: miałem kumpla dyslektyka i z czasem jakoś się wyrobił z pisaniem, ale wciąż sprawiało mu to pewną trudność.
Jednak prawda jest taka, że faktyczni dyslektycy mają przewalone w dzisiejszym społeczeństwie z powodu debili, którzy właśnie przez lenistwo położyli lagę na poprawne pisanie, zasłaniając się rzekomą dysleksją
  • Odpowiedz
@appo_bjornstatd: Problem bierze się stąd, że ta przypadłość jest 'nadużywana', przez tych którym się nie chce nad sobą popracować. Nie wiem jak teraz, jak byłem w liceum to był chyba największy wysyp tego, nagle ponad 50% klasy miało jakieś "dys" we wszelkich odmianach.
  • Odpowiedz
@appo_bjornstatd: Pamiętam kolegę, który cierpiał na tę straszliwą chorobę. Bazgrolił tak, że sam nie mógł często przeczytać co zapisał.
Ale był także nauczyciel od fizyki:


Stwierdził, że nie wierzy w takie wymysły i kazał mu pisać drukowanymi literami. Przez 3 lata technikum kolega więc pisał w zeszycie, na sprawdzianach etc. drukowanymi literami. W czwartym roku okazało się, że nauczył się pisać "normalnie czytelnie".
Cud !

Znam kilka osób z przypadłościami jak
  • Odpowiedz