Wpis z mikrobloga

Dobra mam pytanie. Czemu robienie usb stickow z windowsem od jakiegos czasu ssie mocno na #linux ?

Probowalem przez dd, unetbootin i #!$%@?. Aktualnie mam na pendrive partycje ntfs na ktorej sa wrzucone pliki z calego obrazu i nie wiem jak bootloader tam jakis wrzucic zeby pociagnelo instalke windowsa. Jakies pomysly? Nie chcialbym jeszcze raz nagrywac windy na pendrive bo
a) trwa to >20min
b) nie dziala zazwyczaj a nie mam ochoty z kazdym nowym pomyslem tracic srednio 20-30min ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 7
@Kryspin013: unetbootin chyba korzysta z syslinuxa a jest dramatyczna różnica między syslinuxem 6.* i nowszym a jego starszymi wersjami.
Poza tym syslinux ma argument --stupid którego możesz użyć do poprawy kompatybilności z lipnymi implementacjami BIOS, ale kosztem szybkości obsługi takiego nośnika rozruchowego.
@Kryspin013: Tego nie powiedziałem.
Jedynie tłumaczę z czego korzysta unetbootin i czego może nie robić.
Możesz spróbować starszej wersji syslinuxa, ale ja robiłem obraz rozruchowy 7mki zwyczajnie. Nowa tablica partycji -> nowy system plików NTFS -> wypakować pliki na ten nośnik i to mi wykrywał mój notebook i mój blaszak.

Nie musi to ze wszystkim działać.

Możesz też postawić virtualkę z Windowsem + LinuxLiveUSB i z wirtualki przygotować patyka, ale to
@Kryspin013: jeśli masz bootowalny obraz iso to najprościej możesz z niego zrobić bootowalny pendrive zwykłym poleceniem cp: cp win.iso /dev/sdX. Ważne, żeby jako cel podać urządzenie, a nie partycję (czyli np /dev/sdd zamiast /dev/sdd1). Z unetbootin to zazwyczaj jest więcej problemów niż korzyści...
@Kryspin013: nie chce cie zle naprowadzic, bo nie pamietam dokladnie, ale kiedys robilem takiego pendriva: kopiowałem zawartosc płytki windowsa na pendriva i pozniej ms-sys -7 /dev/sdx (programik zapisujący różne bootsektory).