Wpis z mikrobloga

Miraski z #bieganie doradzcie coś jak zaczac.. byłem przed chwila na dworze, probowalem pobiegac, 1100 metrow w 7 min a pozniej kolka, nogi wlazly do dupy i zadyszka taka ze prawie zszedlem na miejscu.. wydawalo mi sie ze bieglem normalnym tempem dosc wolno bo na endomondo jest pokazana ze 4:30min/km jakos wyszlo
  • 10
  • Odpowiedz
@Jendrol: Dobra rozgrzewka to podstawa, całe ciało rozgrzej, rozciąganie dynamiczne. Pojutrze też przebiegnij tyle samo, kotnroluj oddech. Z czasem zauważysz, że stajesz się wytrzymalszy.
  • Odpowiedz
@Jendrol: Jak na początek to za szybkie tempo. Jak zaczynasz to najlepiej tak 5:40 do 6:00, żeby się rozbiegać. I starać się takim wolnym tempem biec jak najdłużej, odpoczynek i znowu. Przynajmniej ja tak robiłem i było ok.
  • Odpowiedz
@Jendrol: a więc zaczynaj bardzo spokojnie, szuraniem. Tempo powinno być takie, byś mógł swobodnie przy nim rozmawiać. Na początku może to i być tempo szybkiego marszu. Daj czas aby organizm przyzwyczaił się do innej aktywności, praca innych mięśni. Daj sercu popracować dłużej, a nie mocno, szuranie powoli je przyzwyczai. Jeśli nie wydrzesz na początku za mocno, to na pewno jesteś wstanie truchtać przynajmniej 30 min.
  • Odpowiedz
@Jendrol: tak jak Ci napisali - 4:30 to nie jest wolne tempo. Zacznij od bardzo delikatnego truchtu, wyznacz sobie cel typu przebiec 30 minut takim truchcikiem, choćby miało wyjść 9min/km. Jak już dobijesz bez problemu do truchtania po 30 minut, możesz zacząć spokojnie podkręcać tempo - tak by się nie męczyć specjalnie. Po paru miesiącach będziesz już sobie śmigał w optymalnym dla siebie tempie :)
  • Odpowiedz