Wpis z mikrobloga

No i tak się jakoś powoli żyje na tej wsi...
Wczoraj podczas powrotu do yerby [i po pochwaleniu się podludzkim plakatem] trafiłem na zjawisko, które ja nazywam "dziwną muzyką" - czyli coś, co zupełnie nie pasuje do moich klimatów (choć słucham praktycznie wszystkiego poza reggae, bo kto słucha reggae... ( ͡° ͜ʖ ͡°)), a mimo to podoba mi się niesamowicie. Zaczęło się od nasiąknięcia vaporem i rzeczami temu podobnymi, gdy zajrzałem w "polecane" od YouTube'a i [SZOK!] nie dostałem raka po paru sekundach od włączenia jakiegoś z proponowanych mi utworów.
Tym też sposobem trafiłem ponownie na brytyjskiego indie rocka... Który zaskakuje pomysłowością, jakością tekstów i wpadającymi w ucho kompozycjami. Nie wiem dlaczego 3/4 zespołów indie rockowych ma wokalistę, który koniecznie chce brzmieć jakby miał 15 lat i ledwo zaczął przechodzić mutację, ale tutaj aż tak to nie boli. Można przysiąść, zasłuchać się i odlecieć.
Wtedy - Foals
Dzisiaj - Glass Animals
Polecam gorąco.
#indierock #muzyka
Niesmieszek_Wanadu - No i tak się jakoś powoli żyje na tej wsi...
Wczoraj podczas po...