Wpis z mikrobloga

@bbackbone: mam tyle samo, rozumiem większość tego co do mnie się mówi ale swobodnie rozmawiać z kimś bym nie umiał.

Patrząc na Twoją teorię to emigracja w Polsce z taką znajomością języka wzrosłaby o 120%.

W kręgu moich znajomych i osób, które kojarzę czyli w dość dużym zakresie znam może z 10 osób max, które umieją płynnie rozmawiać po angielsku. Przyjmijmy, że mam około 300 osób w znajomych na facebooku(a nie
@bbackbone: w Vexed to chyba tylko peet umiał po angielsku mówić, więc Kubik to i tak obecnie u nich najlepiej z tym jest. Z resztą, Virtusi wiele lepsi nie są, Taz i Neo bardzo ładnie ogarniają, Pasha każdy wie jak, byali i Snax kiepsko.

A tak w ogóle, to #!$%@? co z tego. Nie każdy musi umieć płynnie gadać po angielsku, tylko my Polacy mamy na tym punkcie jakieś straszne kompleksy..