Wpis z mikrobloga

ze trzy miesiące temu byłem ze znajomymi w promenadzie w kinie (Warszawa)
wychodząc już z kina, przy głównym wejściu trwały jakieś prace remontowe i stał tam duży dźwig firmy

Chąchira-Lift


strasznie zgniliśmy z tej nazwy. top bk chąchira lift. ale moi znajomi szybko o tym zapomnieli, a u mnie powtarzanie tego słowa przerodziło się w natręctwo, chąchira-lift, #!$%@?. w myślach powtórzyłem to słowo już z dziesięć tysięcy razy, po miesiącu mi przeszło, żeby dwa tygodnie temu znowu powrócić. dziś mam chąchira-lift day, bo pierwsze o czym pomyślałem po przebudzeniu, to chąchira-lift. i tak będzie przez calutki #!$%@? dzień. w autobusie będę patrzył przez okno i myślał

Chąchira-Lift


będę siedział na kiblu, będę myślał

Chąchira-Lift


przed zaśnięciem, jak będę się modlił do wielkiego Polaka i patrioty, to zaraz po amen powiem

Chąchira-Lift


boże, powiedz mi, że nie jestem sam w tym #!$%@? #chachira #chachiralift
Felonious_Gru - ze trzy miesiące temu byłem ze znajomymi w promenadzie w kinie (Warsz...

źródło: comment_qzzydjvZMAsbtgoheshKatJ66HYNYGhs.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz