Wpis z mikrobloga

No ja tego nie potrafię zrozumieć. Mieszkam na Śląsku. Moi rodzice też tu mieszkali całe życie. W dużym mieście w starej kamienicy gdzie wszędzie były piece kaflowe. Przeszło rok temu przeprowadziliśmy się do domu jednorodzinnego na zadupiu. Jest tutaj ogromny pięć C.O. w którym po ustawieniu praktycznie wszystko robi się samo. Wystarczy rozpalić i wrzucić węgiel. Tyle.
Problem jest taki, że moi rodzice nie potrafią rozpalic tego węgla.. Ja tego nie rozumiem. Jak ktos się bierze za robienie ognia to znika na godzinę. Mi to zajmuje dosłownie kilka minut. Czasem nawet mi głupio że matka tam tyle siedzi i się męczy, no to idę ja wyreczyc. Serio? Jak oni se poradzą jak się wyprowadze? :/