Wpis z mikrobloga

Badania kosmosu to gałąź nauki, która w ostatnich latach, na skutek wygasłego wyścigu zbrojeń nieco wyhamowała. Co prawda w przestrzeń wysyłane są nowe, dokonujące niekiedy przełomowych odkryć, sondy, lecz postęp następuje znacznie wolniej, niż miało to miejsce jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Z tego też powodu nieco zaniedbywany jest też aspekt, który z filozoficznego i ewolucyjnego punktu widzenia, powinien fascynować ludzi najbardziej, mianowicie: czy we wszechświecie jesteśmy sami?

Na ten temat wiele się mówi, lecz tak naprawdę prawie wszystko opiera się na domysłach. Równanie Drake’a, mające pomóc oszacować liczbę inteligentnych cywilizacji we wszechświecie posiada tyle zmiennych, że jest w zasadzie bezużyteczne. Bezpośrednia obserwacja planet jest możliwa, ale na tyle prymitywna, że znalezienie przejawów inteligencji za jej pomocą póki co raczej się nie uda. Także poszukiwanie fal radiowych jest na tyle wybiórcze i prymitywne, że przypomina szukanie igły w stogu siana.

Tak naprawdę jednak, zakładając (nie bezpodstawnie), że życie we wszechświecie jest stosunkowo powszechne, a tylko w naszej Galaktyce istnieć powinno kilka milionów inteligentnych cywilizacji, na ich ślad powinniśmy trafić stosunkowo łatwo, znajdując gwiazdy o niecodziennej emisji radiowej, podobnej do tej, jaką zaobserwowaliby hipotetyczni badacze, kierując radioteleskopy w stronę Słońca. Istnieje jednak bardzo ciekawa teoria, wedle której wysoko rozwiniętych cywilizacji nie da się odnaleźć, bo te budują struktury „gaszące” dla postronnych ich gwiazdy.

O czym mowa? O hipotetycznych sferach Dysona, czyli szczelnie okalających gwiazdę konstrukcjach. Ich powstanie wiązałoby się bezpośrednio z rosnącym zapotrzebowaniem rozwijającej się cywilizacji w energię i koniecznością wykorzystywania możliwie największej jej ilości dostarczanej przez gwiazdę. Taka „kula”, którą obudowano by gwiazdę sprawiałaby, że stawałaby się praktycznie nie do wykrycia. Jedyną metodą, na podstawie której można by stwierdzić jej istnienie, byłaby analiza oddziaływania grawitacyjnego, podobnie jak w przypadku czarnych dziur.

Zdaniem niektórych, taką sferę udało się już znaleźć. W 2011 roku naukowcy podali, że gwiazdę KIC8462852, odległą od Słońca o około 1500 lat świetlnych, otacza najprawdopodobniej "chmura materii". Miały na to wskazywać duże spadki jasności, sięgające 20%. Momentalnie został przeprowadzony intensywny nasłuch radiowy, szukający nienaturalnych sygnałów. Do tej pory na żadne jednak nie natrafiono i choć większość naukowców spekuluje, że tak naprawdę tym, co otacza gwiazdę jest "chmura komet", na podparcie tej hipotezy też brak dowodów.

Co ciekawe, biorąc pod uwagę to, jak rozwija się ludzkość, także i ją czeka wybudowanie takiej sfery. Gdyby do tego doszło, ilość materii potrzebnej do stworzenia konstrukcji mogłaby sprawić, że konieczne stałoby się poświęcenie którejś ze skalistych planet. To z kolei sprawiłoby, że zmianie uległyby prawdopodobnie orbity innych ciał i wzajemne oddziaływania, na które w tej chwili nie mamy żadnego wpływu. To tylko pokazuje, że do takiego skoku wciąż nam bardzo daleko.

#kosmos #mirkokosmos #piszeestel #ciekawostki
źródło: comment_4qyQImhjxAPsAAjkkyC6meO7eYXHL0eX.jpg
  • 6
@Eestel: Sfera grubości 1 cm i średnicy 1ja potrzebowałaby 2.6 razy objętość Ziemi, a do tego trzebaby umieć zmieniać na masową skalę jedne pierwiastki w inne, bo raczej nie wszystko z czego zrobiona jest taka planeta się nada do budowy.

http://wolframalpha.com/input/?i=4%2F3pi%28%281au%2B1cm%29%5E3-%281au%29%5E3%29&x=0&y=0

Oczywiście ogniwa słoneczne mogą być cieńsze niż 1cm to wtedy materiału trzeba mniej ale jak z wytrzymałością takiej konstrukcji? Odprowadzaniem ciepła?
Tylko jak sam autor tej teori stwierdził, jednolita konstrukcja nie miała by szans utrzymać się, bo jej środek ciężkości znajdował by się w słońcu i w ostatecznym rozrachunku by się zderzyły. Dlatego taka sfera Dysona prawdopodobnie była by dużą ilością pojedynczych satelit
@Eestel: dlaczego zakładamy, że życie to nic niezwykłego? Ostatnio czytałem o teorii, że wszechświat jest nieskończony. A skoro jest i żadna cywilizacja z nami się nie skontaktowała/ zdominowała wszechświata to znaczy, że...

1. Wielki filtr
2. Jesteśmy sami

Teoria o której mówię:

Klik