Wpis z mikrobloga

Z życia trzylatka...

(Dwie podobne historyjki)

Parę dni temu, usunąłem(za karę, ale jakoś nie protestowała za bardzo) , z komórki gierkę o jakimś tam kotku co to trzeba było go "głaskać", karmić, wc itp.
Wczoraj wspomniałem o tym kotku, aby poczuła, że była niegrzeczna to straciła gierkę i nie będzie w nią już więcej grać, a ona do mnie
"Dobrze tato, i tak nie lubiła tego kotka, ciągle był tylko śpiący, brudny i smutny"

hm.. fakt, grała w to tak rzadko (komórkę trzeba limitować) , że co włączyła gierkę to faktycznie kot, często niewyspany, głodny, smutny i do kibla trzeba było go wysyłać, a potem dogadzać bydlakowi kupując mu nowe rzeczy do domu, a kto zarabiał na te wydatki? Tata (musiałem napierdzielać w gierki, żeby pieniążki były ;) ).

Dziś na spacerze, mijamy dziewczynkę z psem.
- "Tato chciała bym mieć pieska"
- Już kombinuję jak tutaj wybrnąć, z sytuacji, i mówię, że w mieszkaniu to mało miejsca, że trzeba dbać o niego, kąpać go itd.
- "Tato, kąpać? Plastikowych nie trzeba kąpać"
- Ja na to, uff, a to Ty nie chcesz prawdziwego tylko platikowego?
- "Nie, chcę plastikowego, prawdziwego, trzeba wyprowadzać i czyścić"

Moja krew ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#zycietrzylatka #dzieci #dziecinstwo