Z życia trzylatka

Wczoraj żona z córką bawiły się w jakieś zgadywanki.

I zagadka brzmiała co siada na kwiatku?

- "Mucha" - pada odpowiedź
Ż: "Nie, no mucha nie siada na kwiatku tylko motyl"
C: "A na czym siada mucha?"
Ż: "No mucha siada na...."
C: "Może na gównie?"
Ż" "Tak, siada na gównie" (hm..chyba tu powinna raczej włączyć cześć edukacyjna o brzydkich słowach, ale nie włączyła się)
C" Nie, mucha nie
Z życia trzylatka...

(Dwie podobne historyjki)

Parę dni temu, usunąłem(za karę, ale jakoś nie protestowała za bardzo) , z komórki gierkę o jakimś tam kotku co to trzeba było go "głaskać", karmić, wc itp.
Wczoraj wspomniałem o tym kotku, aby poczuła, że była niegrzeczna to straciła gierkę i nie będzie w nią już więcej grać, a ona do mnie
"Dobrze tato, i tak nie lubiła tego kotka, ciągle był tylko śpiący, brudny