Z życia trzylatka
Wczoraj żona z córką bawiły się w jakieś zgadywanki.
I zagadka brzmiała co siada na kwiatku?
- "Mucha" - pada odpowiedź
Ż: "Nie, no mucha nie siada na kwiatku tylko motyl"
C: "A na czym siada mucha?"
Ż: "No mucha siada na...."
C: "Może na gównie?"
Ż" "Tak, siada na gównie" (hm..chyba tu powinna raczej włączyć cześć edukacyjna o brzydkich słowach, ale nie włączyła się)
C" Nie, mucha nie
Wczoraj żona z córką bawiły się w jakieś zgadywanki.
I zagadka brzmiała co siada na kwiatku?
- "Mucha" - pada odpowiedź
Ż: "Nie, no mucha nie siada na kwiatku tylko motyl"
C: "A na czym siada mucha?"
Ż: "No mucha siada na...."
C: "Może na gównie?"
Ż" "Tak, siada na gównie" (hm..chyba tu powinna raczej włączyć cześć edukacyjna o brzydkich słowach, ale nie włączyła się)
C" Nie, mucha nie
- Seksualna_Czekolada
- Thor1990
- konto usunięte
- goat666
- meiji
- +1 innych
No pytam,
- czy to jest w domu
- Nie
- czy to jest na dworze
- Nie
- Czy to zwierzę
- Nie
i tak mi pytania lecą i lecą
na wszystkie pytania odpowiedź brzmi: "Nie".
W końcu poddaję się, i pytam
@mirek_januszy: Odnośnie gówna to przypomniałeś mi akcję jak była sporo mniejsza, i patrzę jak się bawi misiem(taki tam mówiący), a racze go analizuje, otwiera rzepy a tam "ukryte" baterie, patrzy patrzy i mówi do siebie...
- baterie? w dupie? hm..dziwne..