Wpis z mikrobloga

@brylek: jeśli ddr masz z kostki bauma, + brak przejazdów rowerowych + krawężniki wysokie no to nie szosą.
Ja po m. Łodzi szosuję. Koła w porządku, centrowanie było raz, po incydencie na wyścigu.
@sargento: to wiadomo. Nie chodzi mi o włóczenie się po mieście, tylko o konieczność dojazdu na uczelnię. Dzięki za opinię.
@adam-kaszeba: A na miejscu kolegi szedłbym albo w crossa dobrego, albo w szosę faktycznie jak tu radzą. Crossa kupisz taniej używkę przyzwoitą.
gazelle cadiz


@adam-kaszeba: biegi w piaście? Rowerek dobry, ale nie ufaj za bardzo hamulcom. Im szybciej jedziesz tym mniej hamują, jeździłem takim.(no chyba, że był niesprawny). Z drugiej strony wszystko bezobsługowe. Dużo cebulionów?
@adam-kaszeba: myślę, że będziesz zadowolony, jeżeli większość czasu spędzasz w mieście. Oświetlenie masz zawsze, pełne błotniki i zabudowany napęd. Pamiętaj, że będzie jednak trochę cięższy od jakiegoś crossa, czy coś, ale to bardziej jakbyś w trasy nie wiadomo jak śmigał.
Mieszkasz w dużym mieście? Do takiego roweru obowiązkowo U-LOCK i to najlepiej Kryptonite. Ewentualnie Pitbull bodajże. Gazelki to cenny i podstawowy łup dla złodziejo-handlarzy. Jeśli dałeś 1500 za rower to dasz