Wpis z mikrobloga

  • 14
@NFCH: Przeliczanie takich rzeczy na pieniądze jest #!$%@?, jedna decyzja Putina, Obamy czy innego szaleńca o wojnie i będziesz miał kilkadziesiąt walizek papieru toaletowego w różnych nominałach, a nie majątek. Niektórych rzeczy nie można wycenić.
  • Odpowiedz
@Kejran: Oczywiście, że można. DOKŁADNIE teraz, tyle te pieniądze są warte. Za jakiś czas będą pewnie reprezentować inną wartość, ale akurat w tym momencie, posiadałbyś akurat dobra o tej wartości, odzwierciedlone w pieniądzach.
  • Odpowiedz
@NFCH: Mam w dupie filozfię z takim podejściem powinieneś sobie palnąć w łeb. Nie ma znaczenia czy istnień jest milion czy biliony kiedy każde istnienie jest jedyne w swoim rodzaju.
  • Odpowiedz
@tfuj_pszyjaciel: To że jest kolej rzeczy i umieramy to naturalny cykl istnienia. Jednak powodowanie czyjejś śmierci jest niedopuszczalne, chyba że w świetle jakiegoś prawa dopuścił się czyny karanego w ten sposób.
  • Odpowiedz
@PanRatel: Dlaczego jesteś taki agresywny? Bo mam inne zdanie na jakiś temat?

Ty widzisz "unikalne" istnienie, ja widzę miliardy, czy biliony takich "unikalnych" istnień. W pieniądzach widzisz tylko rzecz, ja widzę odzwierciedlenie czyjejś ciężkiej pracy. Nie wiem czy logicznym jest stawianie nad wysiłkiem dziesiątek, czy setek tysięcy istnień, życia jednej jednostki.
  • Odpowiedz
@PanRatel: zycie nie ma warotsci. wartosc ma jedynie osobnik i te wartosc okreslana jest przez innych. po prostu ludzie sie wzajemnie wyceniaja powyzej granicy wzajemnej utylizacji, bo sie wzajemnie potrzebuja. taki szczeniaczek przeciez sie do niczego nie nadaje
  • Odpowiedz
@PanRatel: Nie istniejącej? Masz załóżmy 100 tysięcy złotych, teraz, w tym momencie. Od razu idziesz kupić za te pieniądze ręcznie zrobiony w garażu unikatowy samochód. Nie widzisz, że za te pieniądze otrzymałeś efekt czyjejś pracy, poświęconego czasu i wysiłku?

Głównym założeniem pieniądza, jest odzwierciedlanie w nim czyjejś pracy, tak aby można było ją łatwo wymieniać na coś innego. W jaki sposób zatem pieniądz jest nie istniejącą miarą, jeżeli mogę w
  • Odpowiedz
@Uchachany_Baran: Ty wszystko sprowadzasz do pracy społeczeństwa, jakby miała ona znaczenie w świecie, który wszystko sprowadza do zasobów. Jeśli zapomnimy o tym, że jako ludzie potrafimy dostrzec w życiu więcej niż automaty istniejące tylko po to, by przetrwać i pozyskiwać energię jak najmniejszym kosztem, to wtedy faktycznie takie życie, czy konkretniej inteligencja, nie ma już potrzeby by istnieć. Redukujesz to wszystko w sposób logiczny, ale pozbawiony całkowicie ludzkiego pierwiastka. Wygląda
  • Odpowiedz
  • 0
Przecież nikt nie zabija zwierząt na jedzenie przez zrzucanie na nie ciężkich przedmiotów.


Masz racje. Zwierzeta zabijane dla miesa sa o wiele bardziej swiadome tego co sie dzieje i o wiele bardziej stresuja sie przed smiercia niz taki piesio, ktory, sadzac po rozmiarach, nawet nie zdazylby ogarnac co sie dzieje a juz by nie zyl po takim rozdeptaniu.

Prosze Cie, ja sam jem i lubie mieso, ale nie probuje sie oszukiwac. Zajrzyj
  • Odpowiedz