Wpis z mikrobloga

Drogi nadawco mojej paczki z wykopoczty. Kimkolwiek jesteś wiedz, że jadę jutro specjalnie 60 km do domu po paczkę, którą mi wysłałeś. W sumie mam jeszcze coś do załatwienia, ale pewnie bym to odłożył. To Twoja wina i @GrabkaMan.

Plus jest taki, że jadę z moim współlokatorem na jego motocyklu, więc będzie okazja pośmigać chociaż jako pasażer. (:

#wykopoczta #wcaleniegorzkiezale
  • 10
@GrabkaMan: Jak będzie za duże, to chociaż rozpakuję i będę wiedział co to. W ogóle powinieneś mieć bana na organizowanie wykopoczty za takie gadanie. Dobrze, że nie jestem aż tak bardzo ciekawski.

@nodikv: Ja tam lubię. Żałuję, że nie zrobiłem prawka na A jak robiłem B. Mam dwóch dobrych kolegów, którzy śmigają na ścigaczach i czasem się załapię na przejażdżkę.
@severian: Nie no, ja motocyklistów nie krytykuję. Część to debile i zabójcy/samobójcy, ale to samo jest z kierowcami samochodów, więc bez różnicy. Ja się zwyczajnie boję, bo w porównaniu do auta bezpieczeństwo na motorze jest znikome.
@GrabkaMan: Wiem, żartowałem. Staram się nie nadużywać emotikon i czasem to co piszę ludzie biorą całkowicie na poważnie.

@nodikv: Mój współlokator ma zdrowe podejście do tego. Sam mówi, że akcje typu 'uważaj motocykle są wszędzie' to debilizm, bo oni poza miastem zapierdzielają i dlatego jest większość wypadków. A kierowca nie jest w stanie określić odległości motocyklu przy takiej prędkości. Co do bezpieczeństwa, to na motocyklu dużo więcej zależy od umiejętności
@severian: Jeżeli żartowałeś to mogę się dołączyć:

Sam mam kat. A. I co prawda to prawda. Niestety często motocykliści są szykanowani przez kierowców samochodów - sam miałem przypadek jak ktoś mi drogę zajechał. A nie powiem, mam dość głośny motocykl, więc nie ma możliwości, by mnie nie widział, a już na pewno słyszał.

Z drugiej stron motocykliści nieraz zapieprzają jak debile to prawda jest. Ale warto zauważyć, że na jednego takiego
@GrabkaMan: No mój współlokator ze mną jechał maksymalnie 140, czy 160 co jest w miarę niską prędkością. On tylko #!$%@? jak jeździ sam. Za to ma taką zasadę, że w mieście maksymalnie 60 i bardzo to u niego cenię. Drugi kolega raz przewiózł mnie 240 i nie powiem, byłem pod sporym wrażeniem.