Wpis z mikrobloga

Za 7 górami była se melina stara babcia z wąsem która sprzedawała wina. Dom na kurzej chatce 10 mil od Lubina adres zna na pamięć każdy pijaczyna. 90% bimber bez popity a dla koneserów spirytus lotniczy ogórki do zagrychy z brudnego słoika. Stara babcia z wąsem podająca ci piernika miała dwójkę dzieci: Jasia i Małgosię na siłę ich trzymała, mieszkali jak w obozie był tam syf jak #!$%@? i #!$%@?ło jak w oborze smród w powietrzu można było pociąć nożem. Biorę łyka czegoś, koka spływa mi po nosie. Nie poczułem chemii biorąc się za Małgosię. Jasiu i Małgosia jak bajkowa postać chciałem ich uwolnić, ale oni chcieli zostać. Przyszedłem na melinę bo tam był Piotruś Pan. Jestem jego fanem, wiec musiałem być tam, latam z nim w przestworzach, on piosenki ze mną pisze spisując tą historie, w moim, bajkowym zeszycie. Shreku chce pijany się siłować na rękę przerywając nam rozmowę o tym kto będzie ruchał pierwszy królewnę. Wszyscy #!$%@? strasznie, stara babcia z wąsem nam w kredo daje flaszkę. Przeróżne postacie z 1001 bajki, dom na kurzej łapie i wąsy starej babci wszyscy wpadli tutaj, żeby grubo się #!$%@?ć. Nie musisz rezerwować stołów bo stołów tutaj nie ma. Czas tu staje w miejscu jak wodospad, wino leci, graco jak w ulu, przewijają się klienci wódka płynie rzeką, cały dzień się w głowie kręci.