Wpis z mikrobloga

kto wymyślił napiwki? gadam ze znajomą pracującą w gastro o pensjach. A ona na to, że zarabia 600zł brutto, ale z napiwków wyciąga dodatkowe 2k.

Kapujecie? Normalnie człowiek by nie poszedł do pracy za taką kasę, ale napiwki!
W efekcie pracodawca ma pracownika za półdarmo, a Wy płacicie 10% więcej niż w cenniku. Oczywiście ciężko potępiać pracodawce, bo skoro, ktoś za tyle chce pracować to jest OK. Z drugiej strony musicie pamiętać, że dając napiwek tak naprawdę obniżacie cenę pracownika, który jest gotów nawet pracować za same napiwki jeśli będą wystarczająco duże.

#wolnyrynek #boldupy #wyznaniezdupy #ekonominieoszukasz
  • 6
@dad1111: dla mnie napiwek to jest coś ekstra. Jeżeli obsługa mnie czymś wyjątkowo zaskoczy to jak najbardziej zasługuje na napiwek. Nie rozumiem ciśnienia że należy zostawić napiwek, zawsze.
A co do twojego przykładu to fakt patologiczne historia ;)
via Android
  • 0
@twardyy: owszem. Jest to całkiem fajny argument, ale to proteza. Zarabia na tym najwięcej pracodawca, a nie pracownik.

@zaqwsxdsa: większość restauracji robi tak, że napiwki trafiają do puli, a potem się dzielą po równo.
@zaqwsxdsa: myślę że 1-2 razy. Nie żebym był skąpy, jeżeli już ten napiwek daje nie oszczedzam.
Po prostu jeżeli ktoś wykonuje swoją pracę przyjmie zamówienie, przyniesie jedzenie i terminal to w niczym nie zasługuje na dodatkową kasę.