Wpis z mikrobloga

5 834 - 1 = 5 833

Tytuł: Ślepnąc od świateł
Autor: Jakub Żulczyk
Gatunek: Proza polska
★★★★★★★★★

Napisać o tej książce, że jest o luksusowym handlarzu kokainą, to nic nie powiedzieć. To brudna, mroczna, gorzka opowieść o ludziach... handlarzach, biznesmenach, celebrytach, #!$%@? żyjących w Warszawie, ale tak naprawde pasuje do każdego większego miasta w Polsce. Wiekszosc akcji dzieje się w nocy, a cała historia balansuje na granicy snu i jawy.

Żulczyk genialnie opisuje każdą z grup społecznych, posługuje się swietnym (momentami, zwlaszcza podczas dialogow, uwaga wrazliwcy) językiem. Czyta sie kapitalnie, nie moglem sie oderwac, czytalem nawet po ciemku w busie.

P.S. Zazdroszcze mieszkancom #warszawa, ale tylko spod tagu #ksiazki :) że mozecie czytac takie ksiazki i czuć te ulice, czuć te kluby w których rozgrywa się akcja..

P.S.2 Ma powstać serial na podstawie książki, nawet sobie tego nie wyobrażam, bo tego nie da się przenieść na ekran

#bookmeter
Pobierz Queiroz - 5 834 - 1 = 5 833

Tytuł: Ślepnąc od świateł
Autor: Jakub Żulczyk
Gatun...
źródło: comment_6dKgtYRmJU1jlFwl8bRqWFF3t8O1a9xF.jpg
  • 16
@Queiroz: Czytałeś "Zrób mi jakąś krzywdę" Żulczyka? Bo chciałam podejść do tej, ale "Zrób..." dało mi takiego raka od grafomanii, że aż się boję i się zastanawiam czy cokolwiek się zmieniło.
@notoriety: to moje pierwsze spotkanie z autorem, napewno nie ostatnie bo nastepna pozycja bedzie "Radio Armageddon"

Co do grafomanii, też jej nie lubię, tutaj akcja była tak przejmująca, że nie dało się jej wyczuć, mimo że momentami było troche opisów, jakby nogi mial lekko nad ziemia. W ogole to jednak nie przeszkadza, wrecz pasuje
@Queiroz: dawno nic nie czytałem, ale tym wpisem mnie zachęciłeś do powrotu do czytania. Dzięki Mirku!

P.S. Zazdroszcze mieszkancom #warszawa, ale tylko spod tagu #ksiazki :) że mozecie czytac takie ksiazki i czuć te ulice, czuć te kluby w których rozgrywa się akcja..


Z ciekawości - o jakich klubach pisze?
@u_k1: byc moze nazwy sa pozmieniane, ale kluby i postaci napewno wzorowane- co ciekawe jeden z klientow glownego bohatera do zludzenia przypominal Wojewodzkiego. Wyglad, zachowanie, to czym sie zajmowal. Nawet pytanie o niego padlo w jednym z wywiadow z Zulczykiem :) oczywiscie powiedzial ze to postac fikcyjna i p. Kuby osobiscie nie zna