Wpis z mikrobloga

[Długawe] #polityka #socjal #emerytury #kiciochpyta

Toczyłam wczoraj dyskusję z pewnym Panem na temat socjalu i przymusowych emerytur. Dowiedziałam się, że absolutnie nie wolno rezygnować z socjalu, bo Polska to nie zachód, jesteśmy mentalnie opóźnieni, cwaniakowaci, a ci którzy nie kręcą wałów nie dają sobie rady w życiu, więc nie można np. wprowadzić dobrowolnych emerytur, bo wszyscy z niej zrezygnują, wezmą hajs i przechlają, a na starość nie będzie komu ich utrzymywać, więc powinno nadal być tak, że obecnie pracujący utrzymują tych już niepracujących, tych w potrzebie oraz tych co pracować nie chcą. Nie można zamiast 1000zł plus podatki, dać 1200zł bez podatków na emerytury itp., bo ludziom trochę więcej pieniędzy nie zrobi różnicy i nic nie oszczędzą i państwo powinno oszczędzać za nich, także z kasy innych obywateli. Absolutnie nie można dawać ludziom wolności, bo do niej niedorośli i potrafią tylko #!$%@?ć hajs i jeśli zrezygnujemy z obowiązkowych emerytur, to ludzie wyjadą, bo nic nie zaoszczędzą za takie marne grosze i sczezną gdy skończą pracę. Dodatkowo pomysł, że młody nie zostawia tych pieniędzy na siebie tylko płaci na starsze pokolenia jest dużo lepszy niż gdyby większość składek była personalna, bo Polacy to biedacy w większej mierze, więc ta bogatsza część powinna na nich pracować w ramach "sprawiedliwości społecznej".
Co o tym sądzicie?
  • 8
@Bierna: ten model się nie obroni z dwóch powodów - wysokiego bezrobocia (względnie prężnej szarej strefy) i niżu demograficznego. Nie można oczekiwać, że 100 osób utrzyma swoimi składkami 150 osób, to jest absurdalne. Ani jedni ani drudzy nie osiągną z tego korzyści, składki powinny być personalne jeśli już, a najlepiej jakby ich w ogóle nie było - z chęcią oskładkowane zusowkie haracze będę wrzucał nawet na randomową lokatę - nawet wtedy
@Bierna: A ja uważam, że Pan ma poniekąd rację. Jeśli państwo dałoby wszystkim wolną rękę, to kupa ludzi wzięłaby kasę i #!$%@?ła na głupoty, a potem na starość nie mieliby żadnych środków na życie. A takich ludzi państwo nie może zaniedbać, musiałoby zapewnić im conajmniej jakieś minimum egzystencjalne, więc wylądowaliby w końcu na utrzymaniu państwa. Czyli naszym.
@terwer358: Pytanie czy w ogóle zmuszanie ludzi do obowiązkowego oszczędzania jest dobre. Nie twierdzę, że można na to odpowiedzieć tak lub nie, ale w przypadku składek personalnych, to są nadal moje pieniądze. Jeżeli wiem, że umrę, to może wolałabym te pieniądze spożytkować teraz? Albo wydać na leczenie z nadzieją, że zdążę coś jeszcze zarobić?
@SmellySocks: No właśnie tu pojawia się argument "państwo nie może zaniedbywać". Pytanie kogo. Jest masa wypadków
@Bierna: Polityka jest niestety bardziej skomplikowana niż telefon na kartę. Jak źle gospodarujesz pieniędzmi, nie doładujesz karty w kiosku, to co najwyżej nie umówisz się z kumplem na browara. Natomiast, jeśli weźmiesz całą kasę przeznaczoną na emeryturę, to w pewnym momencie nie masz gdzie mieszkać, ani co jeść. Państwo nie może swojego obywatela zaniedbywać, bo to powiększy niezadowolenie społeczne, więc zapewni mu minimum egzystencjalne.

Lądujesz w szpitalu i obciążasz państwo swoimi
@SmellySocks: 5 stów to w ogóle porażka.
Ale co do obowiązkowych świadczeń, dlaczego nie mamy mieć wyboru? Ty chcesz się ubezpieczać państwowo, ktoś inny prywatnie. Ty masz taki pakiet jaki daje NFZ i za inne zabiegi i tak nie masz refundacji. Ktoś ma wykupiony full pakiet kardio bo jest obciążony genetycznie, a inny urazówkę, bo często kopie gałę.
Ja odkladam na emeryturę w funduszu z którego jeszcze mam składki i mam
@Bierna: Ogólnie uważam, że wybór powinien być, ale w ograniczonym zakresie. Moim zdaniem, w zakresie emerytury, minimum egzystencjalne powinno być trzymane przez państwo, natomiast ze wszystkim powyżej możesz robić, co ci się żywnie podoba - przekazać na fundusz emerytalny, wrzucić na konto oszczędnościowe, wydać na wódkę.

Natomiast, co do NFZ - jestem w stanie się zgodzić. Obowiązkowa składka, żeby było za co opłacić, jak cię przywiozą po wypadku komunikacyjnym albo innym