@schizofretka: ja pamiętam, że moja babcia w ogóle miała miskę pełną sztucznych owoców.. i mając ok. 3 lata poszłam do kuchni, biorę takie jabłko, próbuję ugryźć i WTF czemu się nie da xD
@schizofretka: uuuu to lepiej ich strzeż ! Bo piwnica to taki "czyściec" w drodze do śmietnika ! Zanadto piwnica zawsze może zniknąć i tu historia z mojego życia - autentyk. Słowem wstępu niezbędne objaśnienie. Kilka lat temu się przeprowadziłem i do piwnicy wrzuciłem wszelkie mniej lub bardziej niepotrzebne rzeczy. Wszystko ułożone jak klocki LEGO zatem nie udawałem się tam bo nie było po co. Pewnego dnia jako prawilny obywatel postanowiłem
@schizofretka: @puncek: Plastikowe owoce pamiętam, ale poszły do jakiejś szkolnej pracy plastycznej xD Za to na lodówce królują pamiątkowe magnesy z podróży ;)
@jesse__pinkman: u mnie właśnie tak samo, mama ma zwyczaj, ze z kazdej podrozy przywozi magnes :D i wszyscy to podłapali teraz, wiec jak ktos z rodziny/znajomych gdzies jedzie, to zawsze dostajemy magnesy :D
@schizofretka: Jedyne co tam było to przybory malarskie, meblościanka, którą miał kiedyś każdy (foto :D), oraz worki ze starymi ciuchami docelowo przeznaczonymi na szmaty. W zasadzie nic co miało dla mnie olbrzymią wartość, także nie chodziłem pilnować dobytku :D Wyobraź sobie, że służba sprzątająca potrzebowała pomieszczenie i dostrzegli akurat tamto otwarte (prawdopodobnie ktoś się włamał przed tym). Nie byłem doglądać dorobku, więc nawet nie wiem ile mogły być otwarte drzwi.
@Arcziii ihiihih no tamte w piwnicy też były identyczne. Nosiłem się ze sprzedażą ich za wiele cebul, gdy już nabiorą mocy. Cebul z tego nie ma ale historia do wspominania zostaje bezcenna :D Pewnie jakiś Janusz teraz je użytkuje choć oficjalnie niby trafiły na wysypisko :D - jaaaaaasneeeeee, Panie takie dobre meble :D
@schizofretka: uehehe przestań. Ja sam mam uśmiech na gębie jak przypomnę sobie te tragiczne wydarzenia :D i jak przechodzę obok tej piwnicy i sam zaczynam wątpić "to ta czy nie ta?.. na bank to ta!.. nie może jednak nie... hmmm.." Jedyny niesmak, który pozostał to, to że się później okazało że był tam jakiś ręcznie robiony taboret przez pradziadka. Wyniosłem go razem z tym (zastanawiałem się czy go nie wyrzucić
( ͡° ͜ʖ ͡°)
#gimbynieznajo #polskiedomy
no ale magnesy prawilnie siedza na lodowce xD
Plastikowe owoce pamiętam, ale poszły do jakiejś szkolnej pracy plastycznej xD Za to na lodówce królują pamiątkowe magnesy z podróży ;)
ja nie mialam takieh mebloscianki, mialam "gustowniejsza" ze zdobieniami ( ͡° ͜ʖ ͡°)