Wpis z mikrobloga

#kiciochpyta #rozowepaski
Czy uważacie, że pewna długość włosów w określonym wieku już nie przystoi?
Mam tu na myśli włosy sięgające za połowę pleców. Sama noszę takie i raczej codziennie je upinam, bo rozpuszczone odejmują mi lat i powagi.
Po 25 roku życia powoli ścinać?
  • 49
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@JakTola: Znam to uczucie gdy chce się mieć "dorosłą" fryzurę. Można się dziwnie poczuć kiedy wszystkie kobiety naokoło mają ciekawe cięcia, jakieś stylowe "dorosłe" boby a ty wciąż w najprostszej fryzurze świata razem z dziewczynami z gimnazjum. Niestety mi pasują tylko długie/do łopatek, tylko smuci mnie, że nie mam właściwie zadnego pola manewru, w każdej innej fryzurze niż półdługie/długie włosy wygladam źle. To chyba znczy, ze moja twarz jest stworzona
  • Odpowiedz
@kaszkai: Dobrze mi i jest i w upięciach, bywało nieźle i w krótszych, ale przygotowanie fryzury sporo trwało.
Od czasu do czasu lubię rozpuścić włosy, bo wiem, że przyciągają uwagę, ale odbierana jestem jako sporo młodsza osoba.
@Cesarz_Polski: xD
  • Odpowiedz