Wpis z mikrobloga

@feniks_pn: nie zgodzę się. Jeśli masz dobrze dopiętą kaloryczność, to moim zdaniem jest to najlepszy sposób żywienia dla osoby która sport traktuje amatorsko. Jest wygodnie, smacznie, syto, zdrowo i można z takim rozkładem z powodzeniem rzeźbić i masować.
@digupherbones: masz do tego prawo, jak najbardziej, tylko Twoje zdanie jedno - książki od biologii drugie. Albo jesteś na wysokich węglach niskich tłuszczach, albo odwrotnie. Wysoko tłuszcze + wysoko węgle to najszybszy sposób do nabrania tłuszczu.
@Hank85: Zgodzę się co do oleju rzepakowego - zawiera jedynie 10% ALA. Natomiast olej słonecznikowy jest bardzo dobrym źródłem Omega-6. Do tego dochodzą oczywiście tłuszcze pochodzenia zwierzęcego (fakt, nie wspomniałem o tym we wcześniejszym wpisie). Tłustego mięsa jak pisałem jem niewiele, natomiast smażę na smalcu lub maśle klarowanym. Jem zazwyczaj dwa posiłki dziennie, oba mają mniej-więcej równy podział makrosów.

@feniks_pn: stąd pisałem o dobrym bilansie energetycznym. W jaki sposób chcesz
@feniks_pn: owszem, zagmatwany. Póki co wnioski wyciągam na własnym przykładzie, w oparciu o samopoczucie, wyniki siłowe i lustro. Wielu sposobów żywienia próbowałem, póki co obecny sprawdza się dla mnie z wielu względów najlepiej.
@Hank85: zarówno omega6 jak i omega3 są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu i należy je mu dostarczać. Rzadko jadam ryby (w zasadzie jedynie jeśli pozyskam od jakiegoś wędkarza - kupowania w sklepach unikam). Oleje z powodzeniem mi je zastępują.
@Hank85: To już kwestia tego, co jesz. W mojej diecie występują głównie w kurczaku, więc bardzo wątpliwe, abym spożywał ich zbyt wiele. Po drugie ich szkodliwość wiąże się przede wszystkim ze zbyt dużym spożyciem w stosunku do omega3, zaś ich niedobór również jest szkodliwy. Sam odkąd zwiększyłem spożycie omega 6 zauważyłem wzrost odporności (wcześniej bardzo często się przeziębiałem). Dlatego nie uważam, aby dostarczanie omega 6 z oleju było błędem.