Wpis z mikrobloga

Nah, jak nie ma komu obiadu u mnie w domu robić, to ja idę do Augustyniaka. Po drodze spotykam wtedy takiego Pawła co go znałem w podstawówce, on dużo rowerem jeździ. I jak idę w stronę tej miłej miejscówki, to widzę jak on skręca w lewo i prawo i prosto, i tam jest taki niebezpieczny zakręt, nie mogę spokojnie obiadu zjeść jeżeli nie zobaczę że on pokonał go bezpiecznie, bo to jednak miły chłopak jest i szkoda gdyby mu coś się stało, a raz mu się stało, to było jakby parę lat temu ale pamiętam jakby to było wczoraj, bo to w sumie było wczoraj, ale on wpadł do takiego rowu, co pokrzywy rosną, i biegiem do niego pędzę, biedakowi na pomoc, on się pyta co się, co się stało, a on jakimś cudem uratował, bo nie wpadł w pokrzywy. W takim razie wstąpiłem do Augustyniaka zjeść obiad, bo w domu nie było komu go zrobić, bo jak rodzice chcą żebym ugotował, a nie umiem, to co mi zostało, jeśli nie iść do Augustyniaka? Tam takie domowe obiadki są, takie po dziesięć piniędzy, co dobre, bo jakby z domu, bo w sumie moja mama je robi. Ale za to przedwczoraj byłem tam z tatą i dopiero wtedy zobaczyłem że jest tam taka sala, taka no, u la la i nawet gdyby pójść tam potańcować z klasą byłoby nieźle, bo jeszcze tani dobry obiadek co się zowie, i w sumie, to taki wynik dodawania, to wyszłoby tanio, więc nawet bym zagospodarował tam tą u la la salę żeby klasa mogła się bawić, ale ten, ja nie dowodzę. Taki ze mnie skromny chłopak o miękkim sercu, bo nawet byłem raz u lekarza i on powiedział coś o moim sercu, chyba że miękkie, to ja się nawet ucieszyłem, bo to miłe jak ma się miękkie serce i ktoś ci to jeszcze mówi, ale nikomu więcej nie było wesoło, może zazdrościli. Podobno mam głos jak Balcerek z Alternatyw 4, tak mówił dziadek na Wigilii, ale nie wiem nie oglądałem i zbytnio nie chce mi się oglądać trzech poprzednich filmów. Paweł za to oglądał, to dobry chłopak był, a potem wpadł do rowu co w nim pokrzywy rosną, bo on dużo rowerem jeździ, znaczy, on dalej jest dobry chłopak, może zobaczę go jutro jak będę szedł do Augustyniaka, dziś nie widziałem. Mówiłem wam już o Augustyniaku? Normalnie bym powiedział, ale nie chcę żeby brzmiało jak reklama, więc, no.
#pasta