Wpis z mikrobloga

Nienawidzę skner. Tak się złożyło, że pojechałam do ciotki, którą niespecjalnie lubię, a która jest największą sknerą, jaką znam. Zacznę może od tego, że ciotka jest dość majętną osobą, wspólnie z wujkiem zarabiają około 5 tysięcy zł miesięcznie i nie mają dzieci, więc te pieniądze w całości pożytkują na siebie. Gdy chce się u ciotki zrobić herbatę, należy wlać do czajnika dokładnie odmierzoną szklanką ilość wody do zagotowania, co skutkuje regularnym piciem kamienia z dna czajnika. Mają jedynie 4 szklanki, tylko tyle herbat można zrobić na raz. Mieli tylko 2 szklanki przez około 4 lata, kolejne 2 otrzymała od koleżanki, która przyjechała kiedyś do nich na tydzień i nie mogła znieść niemożności zrobienia herbaty wszystkim siedzącym przy stole za jednym razem. Chleb je się aż dopóki się nie skończy, niezależnie od tego, czy leży już od 5 dni, trzeba go zjeść w całości, wraz z tzw. "piętkami". Gdy ciocia widzi na nim pleśń, odkraja część z pleśnią i je resztę. To samo tyczy się wszelkich wędlin, jeśli wędlina jest już klejąca (dla mnie znak, że jest nieświeża i należy ją wyrzucić) ciotka myje ją w małej ilości wody w miseczce i "jest jak nowa". Wodę w toalecie u cioci spuszcza się tylko w przypadku kupy, wg cioci spuszczanie wody po siku jest marnotrawieniem (papier toaletowy zbiera do kosza na śmieci stojącego obok toalety i rozpala nim codziennie w piecu). Ciotka nigdy nie kupuje środków myjących, ani do ubikacji ani do mycia naczyń. Używa zawsze gorącej wody, którą grzeje codziennie piec (w piecu pali zazwyczaj śmieciami domowymi, które jest w stanie spalić, tylko zimą używa drewna; drewno pozyskuje z własnego sadu i lasu, ale zazwyczaj są to gałązki, nigdy pnie drzew. Gdy brakuje opału nie pali w piecu, tylko nakazuje wujkowi chodzenie w kilku warstwach odzieży by nie zmarzł). Mogłabym takich rzeczy wymieniać bez liku, ale i tak pewnie nikt tego nie przeczyta, więc dam sobie na spokój. Powtórzę jednak jeszcze raz. NIENAWIDZĘ SKNER. jeśli będę kiedyś taka, jak moja ciotka, chciałabym by ktoś mnie zastrzelił.

#gorzkiezale #ciotka #sknera
  • 35
@bialaowca: wielu osobom by się to nie podobało, idę o zakład, że Tobie również ;) uwierz mi, jednodniowe odwiedziny u takiej osoby potrafią nieźle dać w kość :)

@Wulfee: @Logan00: woda z pieca. mają brodzik z prysznicem, woda odpływająca z brodzika w sezonie letnim jest zbierana do podlewania ogrodu.

@franaa: 5 tys razem, ale żyją tylko we dwoje, na wsi. Wujek mówił, że zazwyczaj wydają około 1300 zł
Nienawidzę skner. Tak się złożyło, że pojechałam do ciotki, którą niespecjalnie lubię, a która jest największą sknerą, jaką znam. Zacznę może od tego, że ciotka jest dość majętną osobą, wspólnie z wujkiem zarabiają około 5 tysięcy zł miesięcznie i nie mają dzieci, więc te pieniądze w całości pożytkują na siebie. Gdy chce się u ciotki zrobić herbatę, należy wlać do czajnika dokładnie odmierzoną szklanką ilość wody do zagotowania, co skutkuje regularnym piciem