Wpis z mikrobloga

#burcadbadeeduczy

Właśnie kończę robotę, ostatni pacjent mi został. Takie uroki tej pracy. Rolnicy mają swoje krówki, świnki a ja mam swoje zwierzątka których nie mogę zostawić czy to święta czy sylwester. Z kumplem podzieliłem się że on ma dyżur w święta a ja okres sylwestrowy, on miał spokój a ja trafiłem na pierwsze mrozy i głupie zachowanie pewnej partii urządzeń na minusowe temperatury - 12 zgłoszeń. Nie robimy montaży ani żadnych prac w okresie świątecznym tylko awarie. Jak odpuszczę dziś pacjenta to nie będzie miał cały długi weekend więc nie ma zmiłuj, robię do której się da. Zaskoczył mnie jeden klient który zadzwonił z objawami typowymi dla urządzeń dających dupy przy mrozie. A mianowicie zgłosił awarię, zrobiliśmy wstępną diagnozę, dla mnie jasna sprawa bez wizyty się nie obejdzie to pytam o której mogę być na co pacjent
- Słucham??!!
- No o której kogoś zastanę
- W sylwestra?
- Nie no jak Pan nie może to będę w sobotę
- Słucham??
- No jak Pana dziś nie ma to w sobotę przyjadę, nie zostawię Pana na cały weekend bez neta
- Paaanie co Pan, to tylko internet, przyjedź Pan po nowym roku, w poniedziałek lub wtorek, jestem w domu ale nie będę Panu dupy zawracał w sylwestra, przeżyję to tylko internet
- Ale to żaden problem, mamy dyżury od tego..
- Daj Pan spokój, Szczęśliwego Nowego, zadzwonię w poniedziałek
- Dziękuję i wzajemnie, kończy się Panu umowa w marcu i już mam dla Pana zajebistą ofertę:)
- I to mi się podoba, najlepszego
- Kłaniam się, do usłyszenia

Został mi jeszcze jeden pacjent, czekam właśnie u niego w bramie, ma być za pięć minut. Zdążę jeszcze symbolicznie wypić z żonką szampana i litrę wódki. Najlepszego Mirki i Mirabelki, życzę wam na waszej życiowej drodze samych miłych "Panów od internetu" i pamiętajcie by też być miłym, można w ten sposób dużo ugrać, pozdrawiam
  • 4