Wpis z mikrobloga

@raadaar: No, ale w Amsterdamie to pewnie w chłodzie, może w deszczu. A ja sobie siedziałem na krześle, miałem kubek dobrej herbaty, obok grała telewizja, a przed nosem miałem netbooka. I sobie pstrykałem samoloty lądujące na 27R.