Wpis z mikrobloga

@Archeolik: @sorek: TRAITORS! Initiating attack protocol 23! Powinno być wam wstyd za tą obrzydliwą herezję :< Wiem, wiem - obecnie planuję odłożyć trochę grosiwa i wrócić do dawnego hobby jakim było składanie figurek :)
  • Odpowiedz
@sorek: Ceny są powalające, fakt. Gdybym miał być kiedyś krezusem, nakupowałbym od raz w cholerę modeli a potem po prostu tworzył :D Niemniej trzeba coś odłożyć - Sanguinary Guard, Black Tamplars, Grey Knights i inni, stojący na półce potrzebują nowych kolegów, którzy wierzą w Imperatora :]

@Archeolik: RTS był zaiste świetny, do dziś nie mogę wybaczyć THQ, że nalegało na "każualizację" serii - dobrze im, że padli :<

@bogiubogi:
  • Odpowiedz
@Katorz: Ale ja też bardzo lubię to uniwersum ;), choć niewiele wiem na jego temat, natomiast odnosiłem się do jakości samej ilustracji, tu akurat mogę sobie pozwolić na krytykę z racji wykształcenia :P.
  • Odpowiedz
@bogiubogi: Rozumiem, grzechy zostają odpuszczone, Venerable Dreadnought już po Ciebie nie idzie ;) jeśli chcesz liznąć go trochę i lubisz czytać to polecam zapoznać się z ofertą Fabryki Słów, która wydaje od niedawna pozycje książkowe z Black Library - skupiają się one na Herezji Horusa, a czyta się bardzo przyjemnie.
  • Odpowiedz
@bogiubogi: Nie ma sprawy! Polecam gorąco,a jeszcze przy tak sprzyjających okolicznościach jak Twoje - grzech nie rzucić okiem (jeśli będzie miał na stanie, lecz pewnie będzie)

  • Odpowiedz
@bogiubogi: Ładny wynik :) Każdy ma swoje lekkie "zboczenia" - gdybym podliczył ile wydałem na WH40k (figurki, książki, kodeksy etc) to złapałbym się za głowę - niemniej, bez względu na to jak otoczenie stara mi się wyperswadować to, że jestem za stary na takie hobby, tym bardziej trwam w tym i mnie to kręci :) I zapewne tak jest z każdym zajawkowiczem.
  • Odpowiedz
@Katorz: Dokładnie :D. Ja głównie za książkami optuje, ale mam też oczywiście filmy, trochę gadżetów, komiksy...;).

Strasznie fajnie jest mieć takie zainteresowanie ^^, gorzej z portfelem jak piszesz ;).
  • Odpowiedz
@bogiubogi: Gdybym był burżujem, napisałbym, że staram się kolekcjonować wszystko ale niestety zmuszony jestem do selekcji (ech!).

Też tak myślę, nie rozumiem ludzi, którzy uważają, że to strata czasu. Zawsze sądziłem, ze to twórcze zajęcie, które uspokaja i uczy cierpliwości (piję do klejenia), podczas gdy niektórzy znajomi uważają to za... zabawki. No nie mam pytań, olewam docinki bo robię to co daje mi przyjemność i nie zamierzam kierować się opinią innych.
  • Odpowiedz
@Katorz: Ten sam ból...;)

To na tej samej zasadzie jak gry komputerowe, czy też komiksy, dość duże zainteresowanie wśród młodzieży, oni też najbardziej rzucają się w oczy...więc skojarzenie jakie jest, takie jest ;). Ja jeszcze dość młody, ale z SW zostanę do śmierci ;). Nawet nie być bogatym, tylko móc sobie pozwolić wolną ręką w to zainwestować raz w miesiącu...:D
  • Odpowiedz