Wpis z mikrobloga

@domino01: Życie w nieskończoność.

Mógłbym zwiedzić cały świat (w tym też kosmos, może nawet zostać bogiem dla jakiejś młodej rasy)

Tylko jedno pytanie. Życie w nieskończoność w sensie, że nie umrę z przyczyn naturalnych, czy będę się regenerował po każdej śmierci, nawet jakby mnie rozerwało na miliard kawałków, i jeśli to drugie, to jak szybko bym wracał do zdrowia ;)
@domino01: Aha, to raczej wersja z Bogiem odpada, ale zostaje przy swoim wyborze. Jakby mi się znudziło to bym się wysadził i po problemie (z mózgiem w kawałkach raczej niewiele bym czół :P).

W sensie, że uczyłbym się do matury? Kiepska perspektywa D: