Wpis z mikrobloga

Real prowadzi 4:2. Powinni na drugą połowę wyjść w 9, w akcie protestu przeciwko sędziowaniu. Mecz wygrany, a uciszyliby głosy, że sędziowie im pomagają.
#mecz
  • 11
  • Odpowiedz
@Oskarek89: Oczywiście, że była. Ale nie było drugiej. Naprawdę przeszkadzałby Ci taki akt z ich strony? Bądźmy poważni, Rayo nie byłoby przez to groźniejsze.
  • Odpowiedz
@Primus_inter_pares: No to nawet w 10. Chodzi o zasadę. Real niczego nie traci, a może tylko zyskać. Co będzie się mówiło po meczu? Że fatalny sędzia wypaczył wynik czy że sędzia pomagał Realowi jak mógł?
  • Odpowiedz
@RyanPL: Jak dla mnie to okazja na pokazanie się z dobrej strony była już przy karnym, gdzie ktoś mógł podejść i go celowo go nie wykorzystać, np. podać bramkarzowi. Twój pomysł nie jest zły choć nie wiem jak z możliwościami jego realizacji.
  • Odpowiedz
@gato_bravo: :D:D:D Rozumiem, że załadowanie dwucyfrówki niesłusznie osłabionej drużynie to oznaka fair play i pełnego profesjonalizmu? Są od grania, dlatego graliby na równiejszych warunkach, tyle.
  • Odpowiedz
@gato_bravo: Widziałem przypadki celowego przestrzeliwania karnego albo oddawania gola. Ściągnięcie piłkarza byłoby tym samym, tylko w innej postaci.
Nie domagam się tego od Realu, ani nikogo innego. Zauważam jedynie, że przy atmosferze wokół sędziów w Hiszpanii i ich udziale w wyścigu o mistrzostwo Hiszpanii, byłby to krok, który wizerunkowo bardzo pomógłby Realowi.
  • Odpowiedz