Wpis z mikrobloga

6 131 - 1 = 6 130

Tytuł: Blaze
Autor: Stephen King
Gatunek: Dramat, psychologiczna
★★★★★★★

Kolejna książka Kinga na warsztacie :) Sam autor twierdzi, że książka byłą kiepska ze względu na to, że powstała w początkach jego kariery.
Fabuła opisuje życie tytułowego Blaze'a oraz skok, który zamierza dokonać. Całości smaczku dodaje fakt, że jest to człowiek wychowany w domu dziecka z niedorozwojem umysłowym oraz chorobą psychiczną. Po śmierci swojego kumpla-krętacza postanawia wcielić w życie plan porwania dziecka należącego do lokalnych bogaczy. Nie przewiduje jednak tego, co poczuje do porwanego dziecka oraz jak bardzo będzie przeszkadzał mu jego martwy kumpel.
To, co mnie w pewien sposób urzekło w tej książce jest opis potwornej samotności głównego bohatera, że aż miejscami może nam się zrobić przykro z tego powodu. Co prawda nie czuje się aż tak silniej więzi z bohaterem jak w Rage, ale to jest książka zupełnie innego kalibru.

Standardowo garść cytatów :)

To właśnie jest przekleństwo matołów: rozpacz zawsze dopada ich znienacka, bo nigdy nie pamiętają o ważnych rzeczach. Tylko pierdoły trzymają się ich głowy.

Jego pokój to byłą maleńka klitka wydzielona na drugim piętrze pełnego zakamarków domu państwa Bowie. Miał tam łóżko, biurko i nic poza tym. Okno było jedno, a kiedy się przez nie wyjrzało, wszystko wydawało się falujące i zamazane. W nocy panował tam ziąb, który nad ranem jeszcze się wzmagał. Blaze'owi to nie przeszkadzało, przeszkadzali mu za to państwo Bowie. I to coraz bardziej. Jego antypatia rosła i przerodziła się w niechęć, a niechęć okrzepła ostatecznie w czystą nienawiść. Nienawiść dojrzewała powoli; Blaze wszystko robił powoli. Rosłą we własnym tempie, aż wreszcie rozkwitła kwiatami koloru czerwieni. Takiej nienawiści nie zna żaden inteligentny człowiek. Żyła własnym życiem, nieskażona choćby cieniem refleksji.


#bookmeter #king #stephenking