Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem niektórych ludzi..
Znajoma prosi mnie, żebym jej coś załatwił. Zgodziłem się, mówię jej - 'przyjedź jutro rano' (mając na myśli 8-8.30). A ona 'na 10 idę do kosmetyczki, więc mogę przyjechać po kosmetyczce?'.. No sorki, ale czy 11-12 to jest jeszcze 'rano'? Mówię, że później mnie nie będzie, a ona 'no bo dzisiaj idę na wigilię w klubie i nie ukrywam, że się napiję, więc nie będę mogła prowadzić'... Więc jeszcze raz mówię, że później mnie nie będzie, więc albo rano albo w ogóle... Stwierdziła, że kolega ją przywiezie..

Oczywiście dzisiaj rano (7.30, czyli faktycznie rano, a nie przed południem :P) sms, że jednak nie da rady przyjechać, więc jutro mam z nią jechać. Sorki, ale jutro nie mam ochoty niczego robić.. To jeszcze pretensje, że przecież jej obiecałem..
No super. Ktoś coś ode mnie chce i to JA mam się dostosować, kiedy łaskawie będę mógł tą prośbę zrealizować :/

#gorzkiezale #bekazpodludzi
  • 4
  • Odpowiedz