Wpis z mikrobloga

#ewatylman

Ręka należała do bezdomnego, którego ktoś poćwiartował. Nie wiadomo kto i gdzie jest reszta zwłok.
Poznań miasto doznań.

Policji udało się ustalić, czyja to ręka, po odciskach palców - mężczyzna był bowiem notowany, jego odciski były w komputerowej bazie.

Mężczyzna nie figurował jednak w bazie osób zaginionych. Policja dotarła do jego rodziny. Okazało się, że bliscy nie utrzymywali z nim kontaktu, a mężczyzna żył na ulicy.

Nowych informacji dostarczyły oględziny ręki w zakładzie medycyny sądowej w Poznaniu. Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, rękę odcięto najwyżej kilka dni przed jej wyłowieniem z Warty. Użyto do tego piły o drobnych ostrzach. Sprawca raczej nie był profesjonalistą - częściowo przepiłował kość ramienną, częściowo złamał. Bezdomny już wtedy nie żył - między jego śmiercią a odcięciem ręki mogło minąć najwyżej kilka godzin.

Czy mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych, czy też został zamordowany? Na te pytania mogłyby odpowiedzieć oględziny pozostałej części ciała - zwłok jednak nie odnaleziono.


http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36037,19314894,sprawa-ewy-tylman-reka-wylowiona-z-warty-zostala-odcieta-bezdomnemu.html#ixzz3totaG7xE
  • 8
rękę odcięto najwyżej kilka dni przed jej wyłowieniem z Warty. Użyto do tego piły o drobnych ostrzach. Sprawca raczej nie był profesjonalistą - częściowo przepiłował kość ramienną, częściowo złamał. Bezdomny już wtedy nie żył - między jego śmiercią a odcięciem ręki mogło minąć najwyżej kilka godzin.

Czy mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych, czy też został zamordowany?


@JestemPsem: czy tam pracują myślący ludzie? Ktoś odstawił taką makabrę a ci się zastanawiają czy