Mireczki, od lat miewam problemy z jedzeniem podczas stresu bądź depresyjnych dni. Przykładowo przy pisaniu pracy inżynierskiej potrafiłem nie jeść całymi dniami, a głodzenie sprawiało mi tak jakby przyjemność. Zawsze przy stresujących momentach odwlekam jedzenie tak długo jak to możliwe. Czy można to już uznać jako zaburzenia odżywiania, czy to stosunkowo normalne?
@zielony-mis: lepiej tego nie lekceważyć to akurat przypadek ekstremalny, ale moja mama po rozwodzie schudła ze stresu 3 rozmiary... nie jedząc. kiepska sprawa.
@zielony-mis: mam to samo. Jeszcze pojawia sie wtedy problem ze snem. Wybieram sie z tym do lekarza bo tak nie powinno byc. Niejedzenie jest znosne, ale brak snu nie.
#jedzenie
to akurat przypadek ekstremalny, ale moja mama po rozwodzie schudła ze stresu 3 rozmiary... nie jedząc. kiepska sprawa.