[goferek]

WCZOREJ WIECZOREM DZWONI FACET MUWI PANOWIE JEST TAKA POCZEBA ŻEBY MIE POPRAWIĆ MOCOWANIE PAKI W KACZUSZCE BO LETKO OD PADA TYLE ŻE JA MUSZE RANO LECIEĆ ZE SZWAGREM W TRASE NA ZAMIENNIKA NA MIĘDZY NARODÓWKE ALE KACZUCHE WAM ŻONA WYDA PODAM WAM ADRES JA WSZYSKO PŁACE NIEMA PROBLEMU. DOBRA KLIJENT CHCE MY POLECIELI ROBOTA PROSTA JAKBY SIE WYDAWAŁO.

NARPIERW JEDNAK CZEBA BYŁO TYM KACZORKIEM DOLECIEĆ NA WARSZTAT DWADZIEŚCIA KILOMETRY A JUŻ ZA PARE KILOMETRY TA PAKA Z PADŁA. NASZCZĘŚCIE TO BYŁO KOŁO SZKOŁY TO POSZŁEM BO ZNAM TAM NAŁUCZYCIELA OD WUŁEFU MUWIE BIERZ CHŁOPAKUW POMOGO WŁORZYĆ NAM PAKE NA KACZKE TO BENDOM MIELI WUŁEF ZA DARMO. DOBRA POMOGLI MY POJECHALI DALI ALE ZA CHWILE PAKA ZNOWUSZ BENC I LEŻY. TO Z GAŁENZI I DESEK MY ZROBILI DŹWIGNIE PODERWALI DOBRA JEST MORZNA LECIEĆ. CZECI RAZ JAK Z PADŁA TO MY JUŻ CHCIELI JOM ZOSTAWIĆ I WRUCIĆ POTEM CIĄGNIKIEM ALE W OKOLICY SIE ZŁOMIAŻE KRENCOM ONI BY JO POCIELI RAZDWA TO Z POMOCOM JEDNEGO GOSPODARZA MY WŁOŻYLI JOM JESZCZE RAZ ALE POTEM JAK MY JECHALI TO BARZANT PRZEBIEGAŁ PRZEZ DROGE GUMIAK CHCIAŁ OMINONĆ GO I ZNOWU NAM SPADŁA PACZKA TAKA TO BYŁA KACZKA DZIWACZKA.

#cytrynigumiak