Wpis z mikrobloga

Będzie długo, bez tl;dr, ogólnie moje osobiste spostrzeżenia na temat Ewy Tylman

Sporo osób bardzo wkręciło się w tę sytuację, nawet tutaj mireczki na wypoku. Powiem szczerze, że nawet ja mocno zacząłem śledzić sprawę, bo jest po prostu ciekawa. Ale teraz zadajmy sobie pytanie. Dlaczego tak jest? Co jest powodem tego, że połowa mirków bawi się w detektywów, kryminologów itd. Wydaje mi się, że sporo zależy tutaj od... samej ofiary. Uzasadnię dlaczego:

1) Ewa Tylman - fajne imię i nazwisko, takie medialne. Nie uważacie? Gdyby ofiara nazywała się Danuta Kleszczyńska to czy byłaby tak chętnie opisywana przez media? Wątpię. Niby prosty aspekt, ale Ewa Tylman to wręcz nazwisko pokroju nie wiem... Adama Mickiewicza? Taki mały aspekt psychologiczny, bo czy poszukiwania Jana Kowalskiego byłyby równie ciekawe? A do tego kobieta. Jak myślicie, gdyby zamiast kobiety w identyczny sposób doszło do zaginięcia mężczyzny, czy wyglądałoby to tak samo?

2) Ładna dziewczyna - Ewa Tylman była (jest?) ładną, młodą dziewczyną. Niewątpliwie jest atrakcyjna dla mediów. Już ktoś opisywał tę sytuację na wykopie - łatwiej się jest nam utożsamiać z ludźmi ładnymi, lubimy się nimi otaczać, przyjemniej się rozmawia z kimś atrakcyjnym, tak działa nasz mózg. To co ładne dla oka, tym lepiej jest przez nas odbierane. Identycznie jest w tym przypadku i nie ma się tutaj zasłaniać, że wygląd nie ma żadnego znaczenia. Gdyby ofiarą była gruba, brzydka, pryszczata dziewczyna z wąsem, to czy tak bardzo byśmy się tym zajmowali? Wątpię.

3) Tajemnica - lubimy dziwne, tajemnicze, niewyjaśnione rzeczy. Poniekąd ma na to wpływ nasza popkultura - zawsze to co niewyjaśnione nas kręciło. Tak jest w tym przypadku, po prostu szokuje nas to, że w XXI wieku, gdzie jesteśmy inwigilowani, gdzie na każdym kroku jest kamera, gdzie każdy przy sobie nosi swego rodzaju namierzający nas GPS (mowa o smartfonach), gdzie w razie wypadku operator komórkowy może wydać nasze ostatnie połączenia i wszelkie dane, zresztą gdzie sami na całej masie portali internetowych (Facebook, Twitter, Instagram itd) podajemy na swój temat całą masę informacji czy to w postaci tekstowej czy też zdjęć - no #!$%@?, a tu ktoś zaginął!

4) Interesujący podejrzany - Adam Z. lub jak kto woli "niebieska kurtka". Ciekawy gość. Sam podaje, że jest gejem. Do tego lubiącym jakieś demoniczno-satanistyczne konspekty, czego łatwo dowodzą zdjęcia jego i jego znajomych. Do tego model, młody chłopak dobrze znający samą Ewę. Postać wzbudzająca wiele kontrowersji. Trochę jak w kryminałach Agathy Christie - sprawcę znamy od samego końca, ale jak to się stało że jeszcze nie wpadł, że jeszcze mu nic nie udowodniono?

5) I ostatnia rzecz. Każdy traktuje Ewę jako ładną, młodą, niewinną dziewczynę, której stała się krzywda. A teraz takie założenia, oczywiście to tylko hipoteza, ale niech każdy przez chwilę pomyśli tak jak ja: Ewa to tanie #!$%@?, które dawało dupy na lewo i prawo, zdradzała swojego faceta wielokrotnie, do tego chlała i ćpała na umór jak żul spod monopolowego. Do tego podła, kłamliwa, zły człowiek którego nigdy nie chcielibyście spotkać na swojej drodze, a jeśli byście już spotkali to tylko po to, aby tej szmacie #!$%@?ć. Heh? Że teraz coś sobie dopowiadam, co nie jest prawdą? BARDZO MOŻLIWE, ale czy wykluczone? Czy jesteśmy pewni, że współczujemy miłej, dobrej dziewczynie, bardzo przyjacielskiej i opiekuńczej, o wielu talentach, dusza towarzystwa, wiecznie uśmiechnięta Ewcia? Nie wiemy. Jak zmieniłoby się nasze postrzeganie Ewy Tylman, gdyby była tą pierwszą złą Ewą? Gdzieś pojawiały się już różne opinie na ten temat, niestety nie wiem na ile prawdziwe, ale były że Ewa każdy weekend w klubie zalewała pałę i ściskała się z połową facetów. Czy to prawda? Nie wiem. Ale czy nasze podejście do Ewy Tylman i Adama Z. byłoby takie samo jak teraz? Czy w tym przypadku "szkoda człowieka" nabiera takiego samego znaczenia?
#ewatylman
  • 24
  • Odpowiedz
@frikuu: co do punktu 5 to powiem, że ja zupełnie nie patrzę na to przez pryzmat jaką osobą była lub mogła być. W punkcie 2 też się nie mogę zgodzić, bo jest/była zupełnie nie w moim typie. Sprawa interesuje mnie bo jest tajemnicza, tylko tyle.
  • Odpowiedz
@frikuu: troche wyjde z tematu: do kogo należała ta ręka co ją wyłowili?
Możemy tylko gdybać jaka ona była itp itp. No jeśli naprawdę była taką dziewczyną jak opisujesz w pkt. 5 no to cóż. Zapłaciła najwyższą cenę.
  • Odpowiedz
@wladek-wlodyszkiewicz: Z tego co podano jest to ręka jakiegoś gościa spoza Bydgoszczy (początkowo było podane, że była to dłoń jakiegoś "biznesmena" właśnie stamtąd). Do tego podobno została oddzielona od ciała stosunkowo niedawno. Policja niby wie więcej, ale tak naprawdę my nie wiemy o niej nic. Plotki mówią, że to sam Rutkowski podrzucił ją, aby wzbudzić sensację swoją osobę - to jego ekipa znalazła tę rękę.
  • Odpowiedz
@frikuu: jeszcze bym dodała, że ta sprawa jest bliska. Mogłaby się przydarzyć nam lub naszym znajomym. My też chodzimy na imprezy, wracamy późno odprowadzani przez znajomych.
  • Odpowiedz
ale były że Ewa każdy weekend w klubie zalewała pałę i ściskała się z połową facetów

@frikuu: Ta teoria wpisywałaby się idealnie w sytuację po pierwszym eksperymencie procesowym, gdzie już po całym fakcie policja odprowadza podejrzanego do suki. W tym momencie nawiązała się taka krzykanina pomiędzy nim a ojcem dziewczyny:
Ojciec: Czemu nie zadzwoniłeś po taksówkę?! Ty #!$%@?! Łobuzie!
Adam: Bo to #!$%@? #!$%@? była.
Czy coś takiego. Filmik jest
  • Odpowiedz
Ale wracając, trochę też w punkcie 5 poleciałeś.


@ParsecV: To tylko i wyłącznie moja hipoteza, możliwe że jak najbardziej mylna, bo nigdy tej dziewczyny nie znałem. Nie chodziło mi o obrażanie Ewy Tylman, nie chciałbym żeby ktoś to tak odebrał. Chodziło mi bardziej o to, jak zmieniłoby się podejście ludzi do całej sprawy, gdyby Ewa rzeczywiście była tak złą osobą.
  • Odpowiedz
@frikuu: Imo nawet gdyby była straszną suką, dziwką i milionem innych osób, to i tak sprawa wyglądałaby według mnie tak samo. Ona jest ofiarą całego zajścia, ona była bezbronna przez alkohol i prawdopodobnie narkotyki.
Musiałaby być zbrodniarzem wojennym, by ludzie podeszli do sprawy inaczej niż teraz.
  • Odpowiedz
@frikuu: A nie, aż czarnolistować nie będe. Bo w sumie, to interesuje mnie jak ją zabił bo właściwie tego jestem pewny. Od początku w sumie czułem, że cos z tym ma wspólnego. Zwłaszcza, że kobieta zniknęła w środku wielkiego miasta, była z kolegą i widać ich na kamerach. To nie sa filmy z Liamem Neesonem, gdzie ludzie znikają w sekundę z powierzchni ziemii.
  • Odpowiedz
@frikuu: bardzo dobrze napisane! Od siebie dodam, że ludzie tak się tym jarają bo to takie "zwykłe-niezwykłe" zaginięcie. Ile razy wracało się z imprezy nad ranem? Przez most? Z poznanymi na imprezie znajomymi? (nie mówię o sobie ale na pewno się ludziom to zdarzyło). Sama dawno temu po imprezie wsiadłam w zły autobus i pojechałam na drugi koniec Wrocławia co było totalną głupotą a mój niebieski jak się dowiedział to
  • Odpowiedz
To tylko i wyłącznie moja hipoteza, możliwe że jak najbardziej mylna, bo nigdy tej dziewczyny nie znałem. Nie chodziło mi o obrażanie Ewy Tylman, nie chciałbym żeby ktoś to tak odebrał. Chodziło mi bardziej o to, jak zmieniłoby się podejście ludzi do całej sprawy, gdyby Ewa rzeczywiście była tak złą osobą.


@frikuu: Generalnie, punkty 1 do 4 całkiem nieźle Ci wyszły i mogę się pod tym podpisać. Co do punktu
  • Odpowiedz
@WujekRemo: no właśnie nie. Chodziło mi o brutalne sformułowanie, żebyś między innymi Ty odebrał to w taki sposób, jak to odebrałeś teraz, czyli że ostro, bez zahamowań i okrutnie. Tak żeby dało to trochę na myśl, że cholera - czy ta Ewa to był naprawdę taki aniołek, a ten Adam to taki zezwierzęcony #!$%@?? Mogłem to opisać delikatniej, owszem, ale może wtedy inaczej by to odebrano...
  • Odpowiedz