Wpis z mikrobloga

@Oko_opatrznosci: jeśli ktoś mu pomógł to musiał być z jego najbliższego otoczenia. Najprawdopodobniej osoba do której dzwonił. Policja pewnie sprawdza teraz ten trop. Nie da się przejechać miasta całkowicie niezauważonym, tym bardziej że ramy czasowe są dość sztywne.